KBC 2012: VEF Ryga za silny dla Anwilu

Od porażki rozpoczął tegoroczny turniej Kasztelan Basketball Cup Anwil Włocławek. "Rottweilery" uległy faworytom imprezy, ekipie VEF Ryga, 64:75.

Przez 38 minut koszykarze VEF Ryga prowadzili w meczu z Anwilem Włocławek - to pokazuje, że oba zespoły dzieli aktualnie spory dystans, zarówno pod względem finansowym, jak i sportowym. Mimo to podopieczni Dainiusa Adomaitisa do samego końca walczyli o korzystny rezultat, choć po pierwszej połowie Łotysze prowadzili już 41:28.

Bardzo dobrze tempo gry kontrolował Earl Rowland, który zarówno sam zdobywał punkty, jak i znajdował swoich partnerów na wolnych pozycjach (12 punktów, sześć asysty i pięć zbiórek). Z jego podań trzykrotnie, stojąc zza łukiem, skorzystał Kristaps Janicenoks , który był najlepszym strzelcem zespołu z dorobkiem 16 oczek.

Mimo wyraźnych dysproporcji, włocławianie po przerwie zaprezentowali się zdecydowanie lepiej - do kosza zaczął trafiać Marcus Ginyard , a pod koszem kilka ważnych punktów zdobył Ryan Wright i w pewnym momencie gospodarze przegrywali tylko 51:55. W tym momencie ponownie dał znać o sobie jednak Janicenoks, ważną trójkę dodał także były gracz Anwilu, Donatas Zavackas, a strefę podkoszową zdominował Antanas Kavaliauskas i ostatecznie VEF pokonał Anwil 75:64.
Anwil Włocławek - VEF Ryga 64:75 (14:23, 14:18, 19:14, 17:20)

Anwil: Szubarga 14, Wright 12, Boykin 10, Ginyard 9, Frasunkiewicz 6, Hajrić 6, Bartosz 3, Seweryn 2, Sokołowski 2, Maciejewski 0

VEF: Janicenoks 16, Kavaliauskas 14, Daniels 12, Rowland 12, Bertans 9, Zavackas 8, Berzins 4, Blaus 0, Loucks 0, Strelnieks 0

Komentarze (2)
luksin
14.09.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
szkoda ze anwil nie powalczyl ale bylo to do przewidzenia...dobrze ze ryga grala bez jahovica bo dopiero bylaby wysoka przegrana...niestety brak zmiennika dla szubargi jest bardzo duzym problem Czytaj całość