Od pierwszych minut spotkania koszykarze zielonogórscy ruszyli do zdecydowanych ataków, dodatkowo świetnie grając w obronie. Na boisku dzielił i rządził niesamowity Walter Hodge. Chwilę później do akcji wkroczył również Quinton Hosley. Po trójkach wspomnianego wcześniej Hodge'a i Hosleya zielonogórski Stelmet prowadził po I kwarcie 25:20.
W drugiej kwarcie Stelmet kontynuował świetną grę ciągle powiększając przewagę. Oliver Stević świetnie zbierał piłki zarówno na tablicy bronionej i atakowanej, dzięki czemu drużyna miejscowa skutecznie kontrowała i ponawiała akcje.
W trzeciej kwarcie zielonogórzanie z każdą minutą powiększali coraz to wyżej przewagę nad rywalem. Trener Mihailo Uvalin dał pograć również zawodnikom z ławy. Na boisku meldowali się Marcin Sroka, Mantas Cesnauskis, Piotr Stelmach oraz utalentowany Filip Matczak. Również i Ci zawodnicy toczyli w miarę wyrównany pojedynek. Można by stwierdzić, iż każdy z graczy drużyny gospodarzy tego dnia pokazał się z dobrej strony. Trzecia kwarta zakończyła się kolejnym zwycięstwem Stelmetu 79:57.
Pomimo nokautu przez miejscową drużynę w III kwarcie wynik spotkania nadal nie był rozstrzygnięty. Goście próbowali podjąć walkę jeszcze w ostatnich dziesięciu minutach gry, ale bezskutecznie. Nawet jeśli udawało im się zmniejszyć straty, to wówczas miejscowi mogli liczyć na niezawodnego tego dnia Hosleya. Mankamentem graczy Khimik Juhzny była jednak skuteczność, która była w tym meczu po prostu fatalna. Idealnym podsumowaniem tego stanu rzeczy jest liczba celnych rzutów Willie Deane – 6 na 12! Ostatecznie Stelmet Zielona Góra pokonał BC Khimik Juhzny (101:76).
Stelmet Zielona Góra - BC Khimik Yuzhny 101:76 (25:20,46:36,79:57,101:76)
Stelmet Zielona Góra: Hodge 23, Hosley 22, Sroka 16, Chanas 13, Stelmach 9, Lopicic 6, Stevic 4, Matczak 5, Cesnauskis 3.
BC Khimik Yuzhny: Deane 16, Goodridge 13, Kovalenko 12, Lesic 11, Sizov 5 , Pustovyi 4, Devoy 4, Belikow 4, Popov 3, Zavadskyi 2, Ryabchuk 2, Prokopenko 0.