Falstart SKK - relacja z meczu SKK Siedlce - PC Siden Toruń

Koszykarze SKK Siedlce po słabym spotkaniu przegrali z PC Siden Toruń 54:65. Kluczem do zwycięstwa podopiecznych trenera Eugeniusza Kijewskiego była bardzo dobra defensywa.

Trudno było wskazać faworyta sobotniej potyczki. W obu drużynach przed sezonem zaszło sporo zmian. W sparingach jednak lepiej prezentowała się drużyna z Torunia, której ostatecznie dawano więcej szans na zwycięstwo. - Toruń dość mocno zmienił skład, jest nowy trener więc będzie nowy pomysł na grę. Po sparingach widać, że grają szybką koszykówkę i dosyć skuteczną. Wiadomo, że same nazwiska nie grają. Jeżeli trener dobrze poukłada zespół, to na pewno będzie to ciężki przeciwnik - tłumaczył dla naszego portalu Radosław Basiński, rozgrywający SKK.

Początek spotkania nie wskazywał, iż goście z Torunia dominować będą na parkiecie w Siedlcach. To zawodnicy SKK lepiej weszli w sobotni pojedynek i szybko uzyskali prowadzenie 7:0. Z biegiem czasu jednak do głosu zaczęli dochodzić przyjezdni. - Wiedzieliśmy, że w Siedlcach jest ciężki teren. Ekipie z Torunia nigdy wcześniej nie udało się wygrać w tym mieście, więc zwycięstwo bardzo cieszy - tłumaczył doświadczony Łukasz Żytko, rozgrywający PC Siden.

Podopieczni Eugeniusza Kijewskiego ruszyli do ataku na początku drugiej odsłony. Dotychczasowa broń SKK - gra pod koszem zupełnie przestała istnieć. Na dodatek w słabszej dyspozycji był lider gospodarzy - Kamil Sulima, który przyzwyczaił siedleckich fanów do dużo lepszej gry. Wychowanek Legii Warszawa zdobył w sobotnim pojedynku zaledwie 5 punktów. Miejscowi ponadto zaczęli popełniać niewymuszone błędy, wynikające z braku zgrania. - Mieliśmy mnóstwo niedomówień w obronie. Były niedociągnięcia, które nie powinny mieć miejsca. Błędy te rzutowały na wynik - analizował Adrian Czerwonka, skrzydłowy SKK.

Druga połowa przebiegała już całkowicie pod dyktando przyjezdnych. Szczególnie w trzeciej kwarcie przewaga ekipy z Torunia powiększała się z minuty na minutę. Miejscowi często nie wykorzystywali prostych sytuacji, co skrzętnie wykorzystywali zawodnicy Eugeniusza Kijewskiego, wyprowadzając kontry. Po skutecznej akcji Radosława Plebanka, przewaga gości wzrosła nawet do 16 punktów. - Nam ten mecz nie wyszedł, jednak nie możemy się załamywać. Jest to dopiero pierwszy mecz sezonu i musimy dalej pracować - komentuje Czerwonka.

Ostatecznie ekipa z Siedlec przegrała z PC Siden Toruń 54:65. Złą informacją dla kibiców SKK Siedlce jest uraz Radosława Basińskiego. Na razie nie wiadomo jak długo potrwa przerwa w grze kapitana ekipy z Mazowsza.

SKK Siedlce  - PC SIDEn Toruń  54:65 (18:11, 10:19, 10:21, 16:14)

SKK: Deja 15, Czerwonka 15, Sulima 6, Basiński 5, Rapucha 5, Kulikowski 4, Chodkiewicz 4, Przybylski 0, Sobiło 0, Czyż 0.

PC Siden: Żytko 14, Jarecki 11, Śmigielski 10, Lisewski 10, Kowalewski 7, Plebanek 6, Sikora 4, Kobus 3, R. Szymański 0.

Komentarze (14)
avatar
bigbit
1.10.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
I Deja 15 pkt... Zaskoczenie ale miłe. 
PLKbasket
30.09.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
PLKbasket
30.09.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
A wiadomo co się stało z Radkiem Basińskim? Czy to coś poważnego? 
PLKbasket
30.09.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Może teren nie jest, ale SIDEN też nie zaprezentował dobrego basketu, akcje nieskładne, wolne, bardzo duża ilość punktów zdobytych była z ponowień akcji- i tu doskonale widać braki pod koszem w Czytaj całość
barakuda
30.09.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Gratuluję Sidenowi zwycięstwa ale mam wrażenie że Siedlce w tym sezonie to już nie jest ciężki teren. A szkoda.