W inauguracyjnym meczu pomiędzy KSSSE AZS PWSZ a Widzewem Łódź przyjezdne w kilku momentach spotkania grały na równi ze swoimi rywalkami. - Nawiązałyśmy walkę - oceniła po meczu Małgorzata Chomicka, koszykarka Widzewa. Łodzianka nie ukrywała, że zespół przyjechał do Gorzowa nie tylko po walkę. - Bardzo chciałyśmy wygrać to spotkanie - dodała. W najważniejszych fragmentach to jednak Akademiczki grały zdecydowanie skuteczniej. - Niestety, w końcówce zabrakło nam sił - odparła Chomicka.
Do zwycięstwa gorzowianek przyczyniły się nowe zawodniczki: Sybil Dosty oraz Chineze Nwagbo, które rządziły pod koszami. - Nie miałyśmy szans pod koszem, gdzie były Dosty i Nwagbo. Są to bardzo silne zawodniczki i ciężko było je przejść - komentowała koszykarka Widzewa. Sędziowie w tym spotkaniu odgwizdywali także sporo fauli, z czego to mogło wynikać? - Myślę, że sędziowie chcieli skontrolować ten mecz, żeby nie było bity, a raczej ładna, pokazowa koszykówka - stwierdziła Małgorzata Chomicka.
Łodzianki momentami grały skutecznie, ale momentami też nie potrafiły sobie poradzić z rywalkami. W jakiej dyspozycji na starcie ligi są zawodniczki Widzewa? - Myślę, że po kilku najbliższych meczach będzie można powiedzieć jak wygląda nasza wytrzymałość i skuteczność rzutowa - powiedziała rozgrywająca Widzewa. - Był to pierwszy mecz i wiadomo, że to większa adrenalina. Na inaugurację każda z nas chciała się pokazać z jak najlepszej strony, ale myślę, że aż tak źle to w naszym wykonaniu nie wyglądała - dodała. - Chciałyśmy zrobić niespodziankę na inaugurację naszym kibicom, niestety się nie udało - zakończyła Małgorzata Chomicka.
Chomicka: Nie miałyśmy szans pod koszem
Koszykarki Widzewa w pierwszej kolejce uległy gorzowskim Akademiczkom. Małgorzata Chomicka po meczu przyznała, że łodziankom zabrakło już sił, aby odrobić straty do gospodyń.