Kłopoty faworyta - relacja z meczu Sokół Łańcut - Politechnika Poznań

Sokół Łańcut udanie rozpoczął nowy sezon. Po emocjonującym meczu podopieczni Dariusza Kaszowskiego pokonali Politechnikę Poznań 83:76.

Zdecydowanym faworytem spotkania byli koszykarze trenera Dariusza Kaszowskiego. Początek meczu nie był jednak udany dla gospodarzy. Po punktach Adama Metelskiego oraz Marka Sobkowiaka beniaminek z Poznania prowadził 5:0. Pierwsze minuty w wykonaniu NETO PTG Sokół Łańcut były bardzo nerwowe. Jedynym koszykarzem gospodarzy, który potrafił wziąć ciężar gry na swoje barki był Kacper Młynarski. Po jego udanych akcjach Sokół objął prowadzenie 18:13. Po udanym rzucie za trzy młodego zawodnika gospodarze prowadzili już 24:16. Końcówka pierwszej kwarty należała jednak do AZS Politechniki BIG-PLUS Poznań. Celna trójka Pawła Hybiaka oraz udane zagrania Metelskiego sprawiły, że pierwsza odsłona rywalizacji zakończyła się wynikiem 24:23 dla gospodarzy.

Początek drugiej kwarty to wyrównana walka kosza za kosz. Po kolejnym celnym rzucie za trzy Hybiaka goście wyszli na prowadzenie 35:32. Sokół w tym fragmencie spotkania grał bardzo nerwowo. Po stracie gospodarzy i punktach Łukasza Ulchurskiego prowadzenie Politechniki wynosiło już 39:32. Po czasie wziętym przed trenera Kaszowskiego, drużyna z Łańcuta znacznie poprawiła swoją grę. Punkty zdobywali Piotr Hałas oraz Bartosz Dubiel. W drużynie z Wielkopolski wciąż punktowali Hybiak i Metelski. Do przerwy Sokół dość niespodziewanie przegrywał z beniaminkiem z Poznania 46:41.

Trzecia kwarta miała bardzo podobny przebieg jak druga. Gra była wyrównana z lekką przewagą gości. W drużynie Sokoła dobrymi zagraniami w tym fragmencie gry popisywali się Maciej Klima oraz Tomasz Fortuna. Sokół odzyskał prowadzenie po celnym rzucie za trzy doświadczonego Michała Barana. Po kolejnych punktach świetnie dysponowanego tego dnia Młynarskiego gospodarze prowadzili 57:54. Ambitnie grający goście nie poddawali się jednak. Po rzucie za trzy na koniec trzeciej kwarty Pawła Stankiewicza goście znów objęli jednopunktowe prowadzenie. Trzecia odsłona zakończyła się wynikiem 61:60 dla Politechniki.

Ostatnia kwarta należała już do gospodarzy. Pierwsza część ostatniej odsłony wciąż była wyrównana, tym razem na prowadzeniu utrzymywał się jednak Sokół. Po punktach Karola Dębskiego prowadzenie gospodarzy wyniosło 70:67. Goście po dobrych akcjach potrafili jeszcze na moment odzyskać prowadzenie, jednak końcówka należała do bardziej doświadczonych gospodarzy. Znakomity mecz rozgrywał Młynarski. Po celnych rzutach wolnych Barana i dobrej akcji Macieja Klimy stało się jasne, że mecz wygrają gospodarze. Ostatecznie Sokół pokonał Politechnikę 83:76.

Neto PTG Sokół Łańcut - AZS Politechnika Big-Plus Poznań 83:76 (24:23, 17:23, 19:15, 23:15)

Sokół: Młynarski 28, Klima 15, Baran 13, Fortuna 11, Dubiel 6, Dębski 5, Hałas 5.

AZS: Metelski 22, Hybiak 18, Ulchurski 12, Stankiewicz 8, Gacek 7, Rostalski 4, Szydłowski 3, Sobkowiak 2.

Komentarze (15)
avatar
obiektywny
3.10.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Jeśli w swojej przenikliwości uznałeś, że jestem z Lublina to się grubo mylisz. Wbrew twoim podejrzeniom jestem sympatykiem Waszej drużyny (jak każdego zespołu z podkarpacia)! Gratulacje za dzi Czytaj całość
avatar
adorato
3.10.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
A kto nieobiektywny powiedział, że byłem zadowolony z dzikiej karty??! Wybacz ale szary Kibic nie ma wpływu na decyzję włodarzy Klubu! Odbiło się nam to czkawką! po czym awansowaliśmy sportowo! Czytaj całość
avatar
obiektywny
3.10.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
A choćby trochę niżej wycieczki pod adresem Startu Lublin (gdzie indziej pod adresami innych drużyn czy trenerów)! O ile dobrze pamiętam Krosno swego czasu też wykupiło "dziką kartę" i to było Czytaj całość
avatar
adorato
3.10.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
A do której wypowiedzi nieobiektywny masz obiekcje :)?Z czym mam wyluzować a co sędziowanie w naszej lidze jest dobre? Jeśli rzucasz tekst to konkrety! 
avatar
obiektywny
2.10.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
adorato: wyluzuj trochę, skąd u Ciebie tyle zacietrzewienia, czyżbyś w ten sposób leczył jakieś kompleksy?