Tomasz Briegmann mierzy 204 cm i występuje na pozycji silnego skrzydłowego lub centra. W minionym sezonie reprezentował barwy Zastalu Zielona Góra. Z drużyną tą nie udało mu się osiągnąć celu, jakim był awans do ekstraklasy. Koszykarz pochodzący z Chojnic w ubiegłym roku zmagań w każdym meczu notował średnio 9,3 punktu, 7,2 zbiórki i 1 blok, przy 23 minutach spędzonych na parkiecie.
Po rozstaniu z zielonogórską ekipą żaden klub nie zdecydował się na zakontraktowanie Briegmanna. Wiadomo jednak, że zawodnikiem zainteresowanie wyrazili włodarze Stali Stalowa Wola. - Nie wiadomo, w którym klubie zagram w przyszłym sezonie. W związku z taką sytuacją, która zaistniała - mówię o tym, że teraz kluby stawiają bardziej na młodzież, to dla zawodników w moim wieku (33 lata - przyp. red.) brakuje niestety miejsca w pierwszoligowych klubach - powiedział portalowi SportoweFakty.pl Briegmann.
Mimo tego, że były gracz Zastalu jest obecnie bez klubu, to nie znaczy, że pozwolił sobie na leniuchowanie. - Na razie indywidualnie trenuje. Biegam po lesie i szlifuję formę we własnym zakresie. Zobaczymy, może zagram w którymś klubie i te treningi dadzą jakiś efekt - kontynuuje koszykarz.
Można powiedzieć, że Briegmann znajduje się teraz w trudnej sytuacji. Obecnie kluby z pierwszej ligi przygotowują się do nowego sezonu, który rozpocznie się już za niecały miesiąc. Czy ten czas wystarczy, aby skrzydłowy dołączył do jakiegoś zespołu? - Na chwilę obecną ciężko powiedzieć, jaka jest moja przyszłość. Może już pora zakończyć moją przygodę z koszykówką i znaleźć sobie jakieś inne zajęcie. Nie wiem jak ta sytuacja się rozwinie, czas pokaże. Teraz pozostaje mi tylko trening dla zdrowia - kończy.