Druga kwarta przeważyła - relacja z meczu KSSSE AZS PWSZ - PTK Pabianice

Gorzowskie Akademiczki wygrały drugie spotkanie w obecnym sezonie Ford Germaz Ekstraklasy. Początkowo beniaminek FGE sprawiał problemy gospodyniom, jednak z czasem AZS PWSZ powiększał przewagę.

Dawid Lis
Dawid Lis

Bardzo dobrze środowe spotkanie otworzyła zawodniczka, która została zawodniczką pierwszej kolejki według statystyk PLKK, czyli Sybil Dosty. Amerykanka w pierwszych sekundach zebrała piłkę w ataku, po czym trafiła do kosza, a w akcji defensywnej skutecznie zablokowała Agatę Gajdę. Przez pierwsze dwie minuty widoczna w statystykach była praktycznie tylko Dosty. Zapisywała kolejne zbiórki, a także punkty.

Po chwili wydawało się, że przebudziły się przyjezdne. Dorota Sobczyk trafiła z dystansu, zmniejszając przewagę. Jednak był to jedyny celny rzut pabianiczanek w pierwszych pięciu minutach. W tym czasie przewaga Akademiczek wzrosła do dziewięciu oczek. Końcówka pierwszej kwarty należała ostatecznie do zespołu PTK Pabianice. Na sekundę przed syreną z dystansu trafiła Monika Jasnowska i beniaminek tracił tylko cztery oczka. - Naprawdę kilka razy Pabianice naszą defensywę ośmieszyły i zrobię z tym porządek, bo kilka razy było mi wstyd, że dziewczyny tak dziecinnie dawały się ogrywać - mówił po wygranej Dariusz Maciejewski, trener KSSSE AZS PWSZ.

Drugie dziesięć minut to już odjazd gorzowianek. Na początku Jasnowska zmniejszyła straty, po czym zaczęły trafiać Akademiczki. W ciągu trzech minut podopieczne trenera Maciejewskiego zdobyły 11 punktów, przy zerowym dorobku przyjezdnych. W tym czasie gorzowianki trzykrotnie trafiły z dystansu, co przybiło koszykarki z Pabianic. - Miały super skuteczność za trzy - oceniała po meczu Renata Piestrzyńska, kapitan PTK. - Nad wieloma elementami na pewno trzeba popracować - stwierdziła Edyta Koryzna, trener ekipy gości. Na przerwę drużyny schodziły przy wyniku 49:30.

Po zmianie stron zawodniczki tegorocznego beniaminka ponownie były w stanie grać na równi z gorzowskimi Akademiczkami. W tej fazie meczu jednak obie ekipy miały zdecydowane przestoje w swojej grze. - Dopóki starczyło nam sił to jakoś nasza gra wyglądała - komentowała Piestrzyńska. - Brakowało nam koncentracji i graliśmy nierówno - ocenił Dariusz Maciejewski, szkoleniowiec KSSSE AZS PWSZ.

Ostatecznie gorzowianki odniosły drugie wysokie zwycięstwo w nowym sezonie, jednak trener gospodyń nie był zadowolony. - Widziałem dużo złych rzeczy w naszym wykonaniu - stwierdził. - Jestem średnio zadowolony, wynik jest mylący - dodał Dariusz Maciejewski. - Myślę, że z meczu na mecz czas będzie działał na naszą korzyść - stwierdziła natomiast Edyta Koryzna.

Najskuteczniejsza tym razem w ekipie gorzowskiej była Ariana Moorer, jednak to dwie pozostałe Amerykanki: Sybil Dosty i Chineze Nwagbo rządziły na tablicach. Po raz kolejny w ostatnich minutach na parkiecie pojawiły się młode Akademiczki, które także dorzuciły kilka oczek do wyniku. W ostatniej ofensywnej akcji z dystansu trafiła Adrianna Kopciuch, która debiutowała w meczu z Widzewem, a tym razem zdobyła pierwsze punkty w Ekstraklasie. W ekipie z Pabianic najskuteczniejsze były Sobczyk oraz Jasnowska, które były jedynymi zawodniczkami beniaminka trafiającymi z dystansu.

KSSSE AZS PWSZ Gorzów Wielkopolski - PTK Pabianice 77:42 (22:18, 27:12, 12:8, 16:4)

KSSSE AZS PWSZ Gorzów: A. Moorer 14, S. Dosty 12 (10 zb), A. Skobel 11, C. Nwagbo 11 (11 zb), C. Trębicka 10, A. Makowska 9, K. Jaworska 4, A. Kopciuch 3, K. Czarnodolska 2, M. Szajtauer 1, K. Dźwigalska 0.

PTK Pabianice: D. Sobczyk 11, M. Jasnowska 11, M. Błaszczyk 4, K. Salska 4, A. Gajda 4, J. Okulska 2, R. Piestrzyńska 2, A. Krajewska 2, A. Kowalska 2, K. Szymańska 0, J. Szałecka 0, J. Rozwandowicz 0.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×