Rahshon Turner: Wiem co mam robić

W pierwszym meczu przed własną publicznością Jezioro Tarnobrzeg pokonało Kotwicę Kołobrzeg 94:90. Najlepszym zawodnikiem meczu był Rahshon Turner.

Bartosz Półrolniczak 
Bartosz Półrolniczak 

Rahshon Turner i jego drużyna z pewnością mogą zaliczyć początek rozgrywek do udanych. - Wygraliśmy z Kotwicą, bardzo się cieszymy. Ciężko powiedzieć co o tym zdecydowało, to był dziwny mecz. Przegraliśmy zbiórki a mimo to kontrolowaliśmy przebieg gry. Powinniśmy wygrać dużo wyżej, ale przez brak koncentracji pod koniec zrobiło się nerwowo. Mecz na pewno był ciężki, cały tydzień wykonywaliśmy wielką pracę na treningu właśnie pod kątem tego spotkania. Fajnie, że wygraliśmy dwa pierwsze mecze - mówi Turner.

Doświadczony zawodnik był najlepszym strzelcem swojej drużyny, nie był jednak do końca zadowolony ze swojej postawy. - Zagrałem solidnie, mam tyle lat, ile mam i dlatego muszę wymagać od siebie bardzo dużo, moje doświadczenie i możliwości muszą przekładać się na wynik drużyny. Chcę robić to, co daje nam wygraną, tylko to się liczy. Wiem po co tu jestem i jakie są oczekiwania. Mam walczyć, trafiać i zbierać. Te dwie wygrane wbrew pozorom, to nie jest komfortowa sytuacja. To dopiero dwa mecze, przed nami jeszcze wiele wyzwań. Najbliższe już za tydzień, i tylko o tym już trzeba myśleć. To świetny początek i to pokazuje, że jesteśmy dobrym zespołem. Musimy dawać z siebie jeszcze więcej mobilizacji i jeszcze więcej pracować, by stawać się lepszą drużyną.

Amerykanin nie ukrywa, że atmosfera wokół Jeziora Tarnobrzeg przerosła jego oczekiwania. - Przyszło mnóstwo ludzi, zrobili fajną atmosferę i pchali nas do przodu. Ale nie tylko na meczach tak jest, gdzie się nie pojawimy ludzie się nami interesują. Były emocje, więc mam nadzieję, że na kolejnym spotkaniu znów będzie mnóstwo ludzi. Mamy dla kogo grać i wygrywać. Mamy jeszcze dużo do poprawy, zawsze trzeba dążyć do rozwoju. Zrobiliśmy mniej prostych błędów niż ostatnio i to jest plus. Obejrzymy później ten mecz i wyciągniemy wnioski - przekonuje gracz Jeziora.

Podopieczny Dariusza Szczubiała jest zadowolony, że w tym sezonie gra w Polsce. - Jest naprawdę dobrze, to nowe doświadczenie. Każda liga i każdy kraj, w którym grałem różniły się od siebie. Teraz również tak jest. Gra jest na pewno szybka i fizyczna, trzeba być dobrze przygotowanym kondycyjnie. Nie mam żadnego celu na ten sezon, może poza tym, że chcę by drużyna wygrywała. Słyszałem, że nasza drużyna nie grała jeszcze w play-off, więc cel jest jasny. Zrobimy wszystko, by to był najlepszy sezon w Tarnobrzegu. Teraz jedziemy do Zielonej Góry, i na pewno jedziemy walczyć. Dwie wygrane dają kopa i mobilizują. Traktujemy ten mecz normalnie, nie można myśleć, że gramy z wielką drużyną, i że są teoretycznie lepsi. Musimy myśleć o sobie, bo to od naszej postawy zależy, czy będziemy mieli szansę wygrać ten mecz. Na pewno postaramy się jeszcze poprawić swoją grę - kończy Rahshon Turner.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×