Spotkanie odbyło się na neutralnym gruncie w mieście Fresno, położonym na północ od Los Angeles. Wielu kibiców zgromadzonych w hali do pierwszego gwizdka meczu miało nadzieję, że na parkiet wyjdzie nowy gwiazdor drużyny Lakers - Dwight Howard. Center jednak nie zagrał... - Może zagram w jednym meczu preseasonu, a może w żadnym. Pewne jest to, że będę gotowy na otwarcie sezonu - tłumaczył się Howard, który wrócił już do treningów po kontuzji pleców.
Fani nie mogli jednak narzekać. W meczu nie zabrakło bowiem innych wielkich nazwisk, włącznie z prowadzącymi Lakers w pierwszych minutach Steve'em Nashem i Kobe Bryantem. Weterani w kilka chwil wyprowadzili swoją drużynę na prowadzenie 21:9, stawiając Wojowników w trudnej sytuacji już w pierwszej kwarcie.
Zespołowi z Oakland nawet przez myśl nie przeszła przegrana. David Lee i Klay Thompson wzięli sprawy w swoje ręce i doprowadzili do korzystnego wyniku w drugiej odsłonie. W ślad za nimi poszedł Carl Landry i świetny rookie - Harrison Barnes. Zaangażowanie całego zespołu po dwóch stronach boiska, szybko dało im prowadzenie, którego nie oddali już do końca starcia.
Trzeba przyznać, że Golden State Warriors, jak na tak młody zespół, pokazali kawał naprawdę dobrej obrony. Wojownicy zmusili Jeziorowców do trafienia jedynie 39 procent rzutów z gry, gdy sami zaliczali skuteczność na poziomie ponad 56 procent. Lakers nie wykorzystywali też prostych szans na zdobycie oczek. Z linii rzutów wolnych zdobyli ledwie 19 z możliwych 32 punktów.
Wiadomo jednak, że rozgrywki przedsezonowe rządzą się swoimi prawami. Gwiazdy Lakers grały w bardzo ograniczonym czasie - Kobe 18, Nash 14 minut - i nie można traktować takich pojedynków jako wyznaczników sił drużyn. Trenerzy często podkreślają, że w preseasonie nie liczy się wygrywanie, a wyłapanie wszystkich błędów i plusów drużyny, czy poszczególnych graczy jeszcze przed rozpoczęciem sezonu regularnego.
Warriors swój kolejny mecz rozegrają już dziś, a ich przeciwnikiem będą Utah Jazz. Jeziorowcy do następnego pojedynku poczekają do środy, kiedy to przyjdzie im zagrać z Portland Trail Blazers.
Golden State Warriors - Los Angeles Lakers 110:83 (17:26, 32:30, 37:10, 24:17)
Warriors: Lee 19, Thomson 18, Barnes 13, Landry 13, Rush 9, Jefferson 9, Jack 7, Ezeli 6, Tyler 6, Bazemore 5, Kinsey 2, Jenkins 2, Brown 1, Biedrins 0, Goulbourne 0.
Lakers: World Peace 10, Hill 10, Bryant 10, Gasol 9, Douglas-Roberst 7, Sacre 6, Ebanks 6, Somogyi 5, Meeks 5, Nash 5, Jamison 3, Blake 2, Goudlocks 2, Johnson-Odom 2, Clark 1, Duhon 0, Morris 0, Nelson 0, Aguilar 0.
Wyniki pozostałych meczów:
Emporio Armani Milano - Boston Celtics 75:105 (31:34, 11:21, 17:26, 16:24)
Celtics: Rondo 17, Green 17, Pierce 14, Terry 11, Lee 11, Bass 11, Sulinger 9, Christmas 9, Joseph 2, Milicic 2, Smith 2, Garnett 0, Collins 0, Downs 0, Kurz 0, Melo 0.
EAM: Bourousis 15, Hairston 11, Gentile 11, Hendrix 10, Cook 9, Stipcevic 7, Fotsis 6, Melli 4, Basile 2, Chiotti 0, Giachetti 0, Piva 0, Tsiaras 0, Bartoli 0.
Charlotte Bobcats - Washington Wizards 100:88 (28:20, 28:22, 21:22, 23:24)
Wizards: Webster 18, Beal 18, Seraphin 11, Singelton 9, Price 9, Ariza 8, Crawford 6, Martin 4, Vesely 2, Barron 0, Randolph 0.
Bobcats: Henderson 19,Mullens 18, Gordon 16, Sessions 14, Kidd-Gilchrist 12, Thomas 8, Walker 7, Haywood 4, Carroll 1, Taylor 1, Diop 0, Biyombo 0, Williams 0.
Atlanta Hawks - Miami Heat 92:79 (19:26, 28:19, 23:21, 22:13)
Hawks: Smith 21, Williams 18, Stevenson 11, Horford 8, James 6, Tolliver 6, Korver 5, Teague 5, Petro 4, Johnson 4, Anderson 4, Morrow 0.
Heat: Bosh 22, Cole 13, James 10, Allen 10, Battier 6, Lewis 5, Dozier 4, Harris 3, Pittman 3, Harrellson 3, Miller 0, Anthony 0.
New Orleans Hornets - Orlando Magic 85:80 (16:18,15:28, 23:20, 31:14)
Hornets: Roberts 17, Rivers 10, Thomas 10, Mason Jr. 9, Davis 8, Smith 7, Anderson 6, Miller 5, Aminu 3, Henry 2, Alabi 2, Wright 0.
Magic: Moore 16, Davis 13, Ayon 12, Jones 8, Redick 7, Turkoglu 7, Nelson 6, Johnson 4, Nicholson 4, Vucevic 2, McRoberts 1, Harper 0.