Dariusz Maciejewski (trener KSSSE AZS PWSZ Gorzów): Dziękuję za gratulacje. Jeżeli chodzi o pojedynek z Gdynią to nasz przeciwnik miał problem, że nie grał ostatnio. My mieliśmy problem, że non stop graliśmy i obawiałem się tego spotkania pod względem kondycyjnym. Dobrze się zregenerowaliśmy. Źle weszliśmy w ten mecz. Gdybyśmy trafili te pozycje, które mieliśmy to byłoby lepiej. Szkoda końcówki drugiej kwarty, bo tam straciliśmy kilka punktów. Później znowu odskoczyliśmy i Gdyni znowu udało się nas dojść. Troszeczkę było nerwowo, ale myślę, że cały czas pod naszą kontrolą.
Mirosław Noculak (trener BI Gdynia): Gratulacje dla zespołu gorzowskiego. Zwycięstwo trochę za wysokie w mojej opinii. Na dzisiaj drużyna gorzowska okazała się lepsza. Nie udało nam się powstrzymać Nwagbo i Makowskiej. To dwie zawodniczki, które robią największą krzywdę. Spodziewaliśmy się tych niebezpieczeństw, ale nie udało nam się ich zatrzymać.
Agnieszka Makowska (KSSSE AZS PWSZ Gorzów): Jako zespół cieszymy się z kolejnego zwycięstwa. Mam nadzieję, że poprawimy skuteczność. Nie trafiamy z bardzo dobrych pozycji. Mam nadzieję, że w następnym meczu będzie widać poprawę naszej gry. Kondycyjnie również mam nadzieję, że to będzie wyglądać lepiej. Szóste miejsce jest w zasięgu, możemy się nawet pokusić o więcej. Mam nadzieję, że będzie dobrze.
Magdalena Ziętara (BI Gdynia): Przede wszystkim gratulacje dla gorzowianek. Miałyśmy ponad dwa tygodnie przerwy w rozgrywkach, drużyna z Gorzowa natomiast był na bieżąco z meczami. Widać było brak rozegrania u nas. Ze skutecznością 29% nie da się wygrać meczu. Wygrałyśmy zbiórki w ataku, jednak w sumie przegrałyśmy zbiórki. Tak grając nie da się wygrać. Przed nami kolejne ciężkie mecze i na pewno będziemy się starały wyrwać zwycięstwo.