Michael Kuebler: Graliśmy zbyt samolubnie

Koszykarze AZS-u Koszalin dosyć niespodziewanie okazali się słabsi od Startu Gdynia, przegrywając 73:83. Gospodarze zaprezentowali się z bardzo dobrej strony, dyktując warunki gry od początku meczu.

Karol Wasiek
Karol Wasiek

Michael Kuebler wraz ze swoimi kolegami przyjechał do Gdyni po kolejne zwycięstwo w Tauron Basket Lidze. Koszalinianie byli zdecydowanymi faworytami w starciu ze Startem Gdynia. Jednak, jak to często bywa w sporcie, przedmeczowe plany i założenia zostały szybko zweryfikowane przez boisko. - Zdawaliśmy sobie sprawę z tego, że to będzie trudne spotkanie. Trener przestrzegał nas przed tym meczem, że musimy zagrać na 100 procent naszych możliwości, żeby wygrać ze Startem Gdynia. Mimo, że przegrali trzy mecze w lidze, to oni posiadają całkiem niezły zespół - twierdzi Michael Kuebler.

Koszalinianie wyszli na boisko totalnie zdekoncentrowani. Popełniali mnóstwo prostych błędów, co skrzętnie wykorzystywali gracze Davida Dedka. Gospodarze szybko uzyskali wysokie, dwudziestopunktowe prowadzenie, którego nie oddali do końca meczu. Co prawda, w trzeciej i czwartej kwarcie inicjatywę przejęli goście z Koszalina, ale ostatecznie okazali się słabsi od Startu Gdynia. - Beznadziejnie rozpoczęliśmy to spotkanie. Graliśmy zbyt samolubnie w ataku, każdy myślał tylko o swoich statystykach, a nie o grze zespołowej. Nie byliśmy także skoncentrowani w obronie, co wykorzystywali gracze z Gdyni. Później próbowaliśmy odrabiać straty, ale niestety się nam nie udało - ocenia Kuebler.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×