Michał Gabiński od początku sezonu nie gra zbyt wiele. To efektu kontuzji. Skrzydłowy Turowa Zgorzelec dopiero dochodzi do siebie i potrzebuje jeszcze trochę czasu, aby powrócić do formy. - Jestem po dwóch operacjach. Wierzę jednak w siebie, trener daje mi coraz więcej minut do grania. Mam zaległości motoryczne, ale to wszystko jest do nadrobienia. Musze być po prosty zdrowy i wszystko będzie dobrze - powiedział w rozmowie z portalem SportoweFakty.pl skrzydłowy Turowa.
W poprzednim sezonie Gabiński był wyróżniającą się postacią w swoim zespole i niezwykle ważnym graczem. Na razie trener Miodrag Rajković nie może w pełni skorzystać z jego usług. Na szczęście dla drużyny, bardzo dobrze radzi sobie Aaron Cel. - Aaron ostatnio gra świetnie. Cieszę się, gdyż dzięki temu mam czas na rekonwalescencję. Stać mnie na wiele, jestem tego pewien. Czekam, aż trener pozwoli mi więcej pograć. Udowodnię naszemu szkoleniowcowi, że potrafię dobrze grać. Mam nadzieję, ze podobnie jak w poprzednich rozgrywkach i w tym sezonie będę ważnym ogniwem zespołu - dodał 25-latek.
W piątek Turów dość łatwo ograł Jezioro Tarnobrzeg. Zespół ze Zgorzelca zagrał przede wszystkim twardo w obronie i nie pozwolił rywalom na zbyt wiele. Dzięki temu w końcówce przy wysokim prowadzeniu na parkiecie mogli pojawić się gracze, którzy nie dostają zbyt wielu minut, w tym Gabiński. - Taki jest nasz styl i taki powinien być. Musimy grać twardo. Mieliśmy postawiony cel, aby zatrzymać Jezioro na granicy 80 punktów i to nam się udało - kontynuuje.
Powrót Gabińskiego do składu jest dla zespołu bardzo ważny. Da on trenerowi większe pole manewru na pozycjach 4-5. Tym bardziej, że drużyna ze Zgorzelca gra nie tylko w rozgrywkach ligowych, ale i w Zjednoczonej Lidze VTB. Duża ilość meczów może powodować przemęczenie i dlatego konieczna jest rotacja.
Turów w pierwszych dwóch spotkaniach ligi VTB poniósł dwie porażki. W klubie liczą, że w niedzielnym spotkaniu z Azovmashem Mariupol drużyna odniesie pierwsze zwycięstwo. rywal jest trudny, ale Turów jest bojowo nastawiony przed tym pojedynkiem. - Gramy jak zawsze o zwycięstwo - zakończył Michał Gabiński.
Michał Gabiński: Stać mnie na wiele
Michał Gabiński, który przeszedł niedawno dwie operacje, powoli dochodzi do formy. Zawodnik dostaje coraz więcej minut, dzięki którym może nadrabiać zaległości, jakie wiązały się z przerwą w grze.
Źródło artykułu: