"Stalówka" świetnie rozpoczęła sezon zasadniczy. Trzy zwycięstwa z rzędu z pewnością rozbudziły apetyty miejscowych kibiców. Drużynę z Ostrowa na ziemię sprowadził jednak wrocławski Śląsk, który ukazał przy tym największe wady i problemy Stali. Po spotkaniu w Orbicie coś w dobrze naoliwionym mechanizmie zaczęło zgrzytać.
Zespół Mikołaja Czai szansę na odrodzenie po porażce miał w miniony weekend podczas meczu z drużyną Polonii Budimpex Przemyśl. Gospodarze byli bardzo blisko końcowego sukcesu, lecz w ostatnich minutach nie potrafili skonstruować składnej akcji. Przyjezdni z Przemyśla odrobili 17-punktową stratę i po dogrywce, pewnie zwyciężyli. Mimo klęski w Ostrowie nadal panuje jednak pozytywne nastawienie.
-To jest już pierwsza liga, tutaj nie ma już słabych drużyn. Każdy może wygrać z każdym. Dotychczasowe mecze to wyraźnie pokazały. My bardzo dobrze zaczęliśmy. Jako beniaminek, mamy trzy wygrane spotkania przy pięciu rozegranych. To jest dobry bilans. Myślę, że przed sezonem wzięlibyśmy go w ciemno. Jeszcze cały sezon przed nami, cały czas trenujemy i próbujemy grać coraz lepiej - mówił dla lokalnej telewizji Proart, po spotkaniu z Polonią, kapitan Stali - Wojciech Szawarski.
Warto zaznaczyć, że Stal zanotowała dwie porażki, grając bez Jakuba Dryjańskiego. Zawodnik ten przez problemy z kolanem opuści jeszcze kilka najbliższych spotkań. W jego miejsce sprowadzony został Maciej Strzelecki. Nowy podkoszowy drużyny z Ostrowa do tej pory wystąpił w dwóch spotkaniach, notując średnio 4,5 punktu i jedną zbiórkę.
WIKANA Start SA Lublin początku sezonu z pewnością nie może zaliczyć do udanych. Cztery porażki i tylko jedno zwycięstwo na inaugurację, z przeciętnie spisującym się zespołem AZS Radex Szczecin. Tak prezentuje się bilans najbliższych rywali "Stalówki".
Drużyna z Lublina w poprzedniej kolejce, bezapelacyjnie musiała uznać wyższość WKS'u 52:85. Najbardziej bolesną porażkę zanotowali jednak w trzeciej kolejce, gdzie minimalnie lepsza i to "rzutem na taśmę", okazała się Franz Astoria Bydgoszcz. Wikana Lublin przegrali ostatecznie całe spotkanie 81:83.
W sobotnim starciu najciekawiej zapowiada się walka na skrzydle. Marcin Kałowski i Wojciech Szawarski, spróbują zatrzymać Tomasza Celeja, najlepszego strzelca rywali. Typowy łowca punktów, zdobywa ich w tym sezonie średnio 15,6, a w meczu z Krosnem zaaplikował rywalom aż 30 "oczek", co jest w obecnym momencie ligowym rekordem! Doświadczony, 34-letni zawodnik lubi oddawać rzuty, co pokazują choćby jego statystyki. Zatrzymanie jego poczynań powinno być jednym z priorytetów miejscowych.
Która drużyna, po serii niepowodzeń, wyjdzie wreszcie z przysłowiowego dołka?
Mecz odbędzie się w sobotę, 27 października o godzinie 18:30, w hali przy ulicy Kusocińskiego. Bilety w cenie 17 i 10 złotych. Bilet ulgowy przysługuje młodzieży w wieku od 11 do 19 lat oraz studentom za okazaniem ważnej legitymacji. Dzieci do lat 10, wstęp wolny.