Podopieczni trenera Czesława Dasia wyciągnęli lekcję z poprzednich spotkań i jakby bardziej skoncentrowani weszli w sobotni mecz. Drużyna gości mimo miana beniaminka nie przyjechała do Szczecina, by poddać się bez walki. Pierwsza kwarta była zatem bardzo wyrównana. Dobre dziesięć minut rozegrał Krzysztof Mielczarek, który w tym czasie zanotował 8 oczek, z czego 4 z linii rzutów wolnych. W tym miejscu warto wyróżnić Damiana Tokarskiego. Niski skrzydłowy kieleckiej ekipy zdobył 6 punktów i mógł pochwalić się stuprocentową skutecznością w rzutach za jeden punkt (4/4). Po gwizdku kończącym kwartę 15:17 dla gości.
Druga kwarta toczyła się w bardzo podobnym, do swojej poprzedniczki, tempie. Jednak, po dziesięciu minutach okazało się, że tę odsłonę zdecydowanie wygrali akademicy - 24:15. Bardzo dobre wejście z ławki miał Maciej Majcherek, który zdobył w tej ćwiartce meczu najwięcej punktów dla swojego zespołu (7). Ozdobą drugich dziesięciu minut gry była kontra szczecińskiego zespołu, w której przechwytem popisał się Maciej Majcherek, asystą Łukasz Pacocha, a efektownym wsadem Adam Linowski. Warte odnotowania jest to, że obie ekipy rzucały z dystansu z taką samą skutecznością - 50 proc.
Po przerwie w dalszym ciągu obserwowaliśmy rozkręcających się akademików. Szczególnie mowa tu o dwóch zawodnikach szczecińskiej drużyny, obwodowym Macieju Majcherku, oraz podkoszowym Igorze Treli. Ci dwaj panowie do spółki z Łukaszem Pacochą stanowili o sile ofensywnej swojego zespołu w meczu z UMKS-em Kielce. W barwach drużyny przyjezdnej dwoił się i troił Marcin Wróbel. Jednak jego zespół przegrał kolejną kwartę 12:19, a na tablicy wyników widniał rezultat 58:46 dla gospodarzy. Dwunastopunktowe prowadzenie oraz fakt dominacji podopiecznych trenera Czesława Dasia spowodował, że kibice zgromadzeni w Hali Szczecińskiego Domu Sportu nie spodziewali się już większych emocji w tym meczu.
Nic bardziej mylnego. Szczecinianie, co prawda zwiększyli przewagę do 17 oczek, lecz fakt ten uśpił akademików i sprawił, że na minutę przed końcem, ta ogromna różnica zamieniła się w zaledwie sześciopunktowe prowadzenie. Jednak wtedy sprawy w swoje ręce wzięli bohaterzy szczecińskiej ekipy w tym sobotnim spotkaniu. Mowa o Treli i Majcherku, którzy bezpiecznie doprowadzili swoją drużynę do ostatecznego gwizdka. Konfrontacja pomiędzy AZS-em Radex, a UMKS-em Kielce zakończyła się zwycięstwem gospodarzy, 82:74.
Na sam koniec nie da się nie wspomnieć o fantastycznym występie Łukasza Pacochy. Dlaczego ten zawodnik zasłużył na indywidualne wyróżnienie? Mianowicie dlatego, że ostatnimi czasy robi wszystko, aby swoimi występami uciszyć wszystkich krytyków jego koszykarskiego rzemiosła. W sobotnim meczu z kielczanami popularny Paci zanotował 14 punktów, 9 asyst oraz 6 zbiórek.
AZS Radex Szczecin - UMKS Kielce 82:74 (15:19, 24:15, 19:14, 24:26)
AZS: Majcherek 25, Trela 20, Pacocha 14, Mielczarek 10, Linowski 6, Raczyński 5, Koszuta 2, Biela 0, Balcerek 0.
UMKS: Wróbel 19, Tokarski 13, Kijanowski 11, Miernik 9, Makuch 9, Fąfara 6, Busz 5, Bajtus 2, Bacik 0.