- Gratulacje dla Maccabi. Było oczywiście widać różnicę pomiędzy zespołami, które grały na nieco innym poziomie. To nie jest fajne uczucie, kiedy przegrywa się różnicą 30 punktów, nawet przeciwko takiej drużynie jak Maccabi Tel Awiw. Byliśmy gotowi na presję z ich strony, lecz nie udało nam się tego zrealizować, ponieważ od początku wywierali na nas dużą presję. Dla wielu moich zawodników był to pierwszy mecz grany w takiej atmosferze - powiedział po czwartkowej porażce w Tel Awiwie Kestutis Kemzura, opiekun Asseco Prokomu Gdynia.
Mistrz Polski poległ w Izraelu 62:93 i z bilansem 1-3 zajmuje 5. miejsce w grupie B.
- Maccabi to bardzo dobra drużyna. Próbowaliśmy utrzymać się w grze przez pierwsze minuty, ale oni szybko wskoczyli na wyższy poziom. Nie można popełnić 17 strat w spotkanie przeciwko drużynie takiego kalibru. Oni bowiem szybko taki fakt wykorzystają - podkreślił Jerel Blassingame, najskuteczniejszy zawodnik APG, autor 14 punktów.