Wade i Rondo walczą na słowa w mediach

Miami Heat wyglądali znakomicie na otwarciu sezonu. Pokonali dość pewnie Boston Celtics, ale na końcu meczu miało miejsce zdarzenie, które odbija się sporym echem medialnym.

Kiedy mecz był już praktycznie rozstrzygnięty, Rajon Rondo ostro sfaulował Dwyane'a Wade'a, kiedy ten starał się minąć go, aby wejść pod kosz. Przewinienie było dość niepozorne, ot kolejny ostry faul, mający na celu zatrzymanie rywala przed zdobyciem punktów.

Zupełnie innego zdania był jednak "Flash". Chociaż to on oraz jego Miami Heat cieszyli się ze zwycięstwa, to koszykarz nieco przyćmił ten dobry występ  swoją pomeczową wypowiedzią. Wade nazwał ten faul "frajerskim zagraniem".

Dodatkowo kamery zarejestrowały moment, w którym niemal rzucił piłką w Rondo i jak sam dodaje "w ostatniej chwili się powstrzymał". Na końcu rzucił jeszcze "zobaczymy następnym razem".

Dłużny nie pozostał mu rozgrywający Boston Celtics, który twierdzi, że obrońca gospodarzy "sprzedał" ten faul sędziom, czyli po prostu bardzo sugestywnie zareagował. Rondo tłumaczy się również faktem, iż był to po prostu "faul taktyczny". Niech sobie przypomni, ile sam ma brudnych fauli na koncie - dodał gracz "Celtów".

W jego obronie stanął również trener Doc Rivers - Ten faul nie był aż tak twardy. Osobiście wydaje mi się, że robimy wiele hałasu o nic. To nie było przecież nic wielkiego, ale teraz chyba już jest.

Niezależnie od tego, z którą interpretacją - konserwatywną czy liberalną - bardziej się zgadzamy, już wiadomo, że rywalizacja pomiędzy Heat a Celtics właśnie posunęła się o krok do przodu i w następnym starciu nikt nie będzie się oszczędzał.

Źródło artykułu: