Messi kobiecej koszykówki zadebiutuje w FGE

Na jej przylot czekano w Krakowie z wielkim utęsknieniem. W końcu, po perypetiach, najlepsza zawodniczka najlepszej koszykarskiej ligi świata WNBA może zadebiutować na parkietach FGE.

Mistrzyni świata z 2010 roku. Mistrzyni olimpijska z 2012 roku. MVP ligi WNBA w sezonie 2012, rekordzistka tejże ligi pod względem ilości double-double w ciągu jednego sezonu, Rookie of the Year w sezonie 2010 czy dwukrotna mistrzyni NCAA wraz z Uniwersytetem Connecticut. Ma dopiero 24 lata, a już może pochwalić się kapitalnym koszykarskim CV. Mowa oczywiście o Tinie Charles, największej gwieździe, jaka w sezonie 2012/2013 zagra w Ford Germaz Ekstraklasie.

Miniony sezon na parkietach ligi WNBA środkowa Wisły Can Pack Kraków zakończyła 11 października, kiedy to jej Connecticut Sun przegrało drugi mecz finału Konferencji Wschodniej z Indianą Fever - późniejszym triumfatorem całych rozgrywek. Od tego momentu pod Wawelem trwało wielkie odliczanie, aż Charles zamelduje się na lotnisku w podkrakowskich Balicach. Długo wyczekiwany moment nastąpił w piątek 2 listopada, kiedy to zawodniczka w końcu dotarła do naszego kraju.

Amerykanka nie ma dużo czasu na aklimatyzację, bowiem już na drugi dzień po przylocie czeka ją debiut w barwach krakowskiego teamu, kiedy to jej nowy zespół w Toruniu zmierzy się z tamtejszą Energą. Nową gwiazdę mistrzyń Polski w dość ciekawy sposób ocenił na łamach Gazety Pomorskiej Elmedin Omanić.

- To taki Leo Messi koszykówki kobiecej, według mnie, najlepsza zawodniczka świata - mówi. - Z pewnością fajnie zobaczyć taką zawodniczkę w akcji. Bośniak wie co mówi, ale z pewnością najszczęśliwszy być nie może, bowiem wie jak ciężkie zadanie czekać będzie jego podopieczne w walce z 24-latką.

Tina Charles swoje umiejętności koszykarskie zaprezentowała już fanom w Krakowie przed dwoma sezonami jako koszykarka Nadieżdy Orenburg
Tina Charles swoje umiejętności koszykarskie zaprezentowała już fanom w Krakowie przed dwoma sezonami jako koszykarka Nadieżdy Orenburg

Wisła Can Pack Kraków będzie trzecim europejskim klubem w karierze Charles. Wcześniej reprezentowała ona barwy rosyjskiej Nadieżdy Orenburg i tureckiego Galatasaray Stambuł. Jeszcze jako koszykarka zespołu z Orenburga zaprezentowała swoje umiejętności podczas meczu w Krakowie. W całej serii play off sprawiła wielkie problemy krakowiankom, notując w niej średnio 21,5 punktu, 10 zbiórek i 2,5 asysty na mecz.

Co ważne, Charles zna swoją wartość, ale nigdy nie zapomina o swoich koleżankach z drużyny. - Nagrodę MVP, którą otrzymałam w USA, dedykuję swoim koleżankom z drużyny. To nie tylko moja zasługa, ale przede wszystkim ich. One mi pomagają i równie ciężko pracują na mnie i moje osiągnięcia - powiedziała tuż po otrzymaniu statuetki dla najbardziej wartościowej koszykarki WNBA. Pozostaje zatem mieć nadzieję, że przy partnerkach w Wiśle Can Pack tak sama Charles, jak i cała Biała Gwiazda, wspólnie odnosić będą wielkie sukcesy.

Czy można doszukać się jakichkolwiek mankamentów w grze amerykańskiej zawodniczki? Dysponuje dobrym rzutem z półdystansu, jest bardzo silna i skoczna, a do tego znakomicie radzi sobie w grze "na manewrach" pod koszem. Posiadanie jej w swojej drużynie to zdecydowanie wielki handicap. - Do tej pory musieliśmy sobie radzić bez koszykarek amerykańskich. Po pojawieniu się Charles nasza siła zdecydowanie wzrośnie. To znakomita koszykarka - przekonuje Jose Ignacio Hernandez, szkoleniowiec Wisły Can Pack. Ten zdaje sobie sprawę, że potrzeba czasu na aklimatyzację i zgranie z drużyną, ale patrząc na jej potencjał, to już w debiucie można liczyć na próbkę jej ogromnych możliwości.

Bez wątpienia Tina Charles będzie największą gwiazdą, jaka w sezonie 2012/2013 zagra w Ford Germaz Ekstraklasie. Czy będzie największą gwiazdą w całej historii tychże rozgrywek? Bez najmniejszych wątpliwości konkurować z nią może Tamika Catchings, a niewiele mniej ustępują jej takie zasłużone gwiazdy ligi WNBA, jak Chamique Holdsclaw czy Cheryl Ford. Bez wątpienia postać Charles to nie tylko wyróżnienie dla Wisły Can Pack Kraków, ale i całej FGE, która na takiej postaci tylko i wyłącznie może zyskać.

Samo podziwianie amerykańskiej środkowej podczas gry, to czysta przyjemność, a jako pierwsi w Ford Germaz Ekstraklasie tego zaszczytu - bo chyba tak trzeba to nazwać - dostąpią fani w Toruniu. Można zatem śmiało powiedzieć, że wielka gwiazda wylądowała i na dobre zaczyna swoją przygodę w ekipie mistrza Polski.

Źródło artykułu: