NBA: Portland zatrzymali Hardena, Allen bohaterem Miami

Bohater pierwszych dni NBA, James Harden zdobył "tylko" 24 punkty a jego Rockets polegli z Blazers 85:95. Trójka z faulem Ray'a Allena w ostatnich sekundach pozwoliła Heat ograć Nuggets 119:116.

Miami Heat zapomnieli już o przykrej porażce z New York Knicks i po emocjonującym spotkaniu pokonali Denver Nuggets 119:116. Bohaterem Żaru okazał się Ray Allen, który w ostatniej akcji spotkania trafił za trzy z faulem, wykorzystując dodatkowy rzut wolny. Super snajper z Florydy miał 23 punkty, w tym 6/10 za trzy. Drugim z bohaterów był niewątpliwie Chris Bosh, autor 40 punktów!

- Dobre zespoły zawsze potrafią znaleźć drogę do zwycięstwa. Nie graliśmy dobrej koszykówki, słabo spisywaliśmy się w defensywie. Musimy to poprawić, ale cieszę się, że udało się wygrać - mówił podkoszowy Miami (2-1).

20 punktów, 11 asyst i dziewięć zbiórek zapisał na swoim koncie LeBron James. Wśród pokonanych 22 oczka i 12 zbiórek to zasługa Kennetha Farieda.

Zwycięski rzut Ray'a Allena:

***

"Tylko" 24 punkty w wykonaniu Jamesa Hardena nie wystarczyło Rakietom do pokonania Smug. Leworęczny brodacz stał się największą gwiazdą pierwszych dni nowego sezonu (82 punkty w dwóch meczach!), lecz w ostatniej akcji regulaminowego czasu nie dał rady oszukać Wesley'a Matthewsa, który dobrze spisał się w defensywie.

- Nie chcę robić z tego wymówki, ale w czasie meczu podkręciłem kostkę. Miałem szanse i okazje na zdobycie punktów, lecz tego nie wykorzystałem - powiedział Harden.

W dogrywce świetnie spisał się debiutant Blazers Damian Lillard, który zdobył wówczas osiem punktów, w tym dwie trójki! Rookie miał w sumie 20 punktów i dziewięć asyst. 27 oczek dorzucił LaMarcus Aldridge.

***

Historyczne zwycięstwo odnieśli Brooklyn Nets. Po 55 latach koszykówka na najwyższym poziomie wróciła na przedmieścia Nowego Jorku a Nets pokonali Raptors 107:100. W ponad 17-tysięcznym tłumie nie mogło zabraknąć Michaiła Prochorowa oraz Jaya-Z, czyli osób odpowiedzialnych za potęgę "nowych" Nets.

- Zacznijmy od tego, że jesteśmy w Brooklynie a to duża różnica. Publiczność była niesamowita - nie tylko nie było wolnych miejsc na trybunach, ale oni mocno zaangażowali się w to co działo się na parkiecie - powiedział Joe Johnson, nowy nabytek Nets, autor 14 punktów.

Gospodarze długo musieli walczyć o końcowe zwycięstwo, bowiem ambitne Raptortki z Kyle Lowrym na czele nie dawały za wygraną. Duży wkład w triumf mieli: Brook Lopez (27 pkt)oraz Deron Williams (19 pkt).

***

Niespodziewaną porażkę ponieśli koszykarze Chicago Bulls, którzy przed własną publicznością nie sprostali New Orleans Hornets. Fatalnie tego dnia spisywali się liderzy Byków - Boozer - 1/8, Hamilton - 2/10, Hinrich - 1/8, Noah - 4/12. W szeregach gości brylował z kolei Greivis Vasquez, który miał 18 punktów i sześć asyst.

Szerszeniom nie przeszkodził nawet fakt, że w ich składzie zabrakło Anthony'ego Davisa, numeru 1. niedawnego draftu. Bardzo dobrze zastąpił go były kolega Marcina Gortata z Phoenix Suns - Robin Lopez, autor 16 punktów.

- To jest największa wartość tej drużyny. Gramy jako zespół, a każdy daje coś od siebie - powiedział.

***

Brandon Jennings rzutem równo z końcową syreną zapewnił Milwaukee Bucks zwycięstwo nad Cleveland Cavaliers. Leworęczny snajper miał 13 punktów i 13 asyst.

Wyniki:

Washington Wizards - Boston Celtics 86:89
(J. Crawford 21, K. Seraphin 19, T. Booker 11 - P. Pierce 27, K. Garnett 15, R. Rondo 12 (12 as))

Indiana Pacers - Sacramento Kings 106:98 po 2 dogrywkach
(D. West 18 (18 zb), G. Hill 18, G. Green 17 - M. Thornton 26, D. Cousins 21 (13 zb), T. Evans 14)

Miami Heat - Denver Nuggets 119:116
(C. Bosh 40, R. Allen 23, L. James 20 (11 as, 9 zb) - K. Faried 22 (12 zb), A. Iguodala 22, A. Miller 17)

Brooklyn Nets - Toronto Raptors 107:100
(B. Lopez 27, D. Williams 19, C.J. Watson 15 - K. Lowry 28, D. DeRozan 25, A. Bargnani 13)

Houston Rockets - Portland Trail Blazers 85:95 po dogrywce
(J. Harden 24, J. Lin 13, M. Morris 13 - L. Aldridge 27 (11 zb), D. Lillard 20, N. Batum 17)

Chicago Bulls - New Orleans Hornets 82:89
(L. Deng 19, N. Robinson 15, M. Belinelli 13 - G. Vasquez 18, R. Lopez 16, J. Smith 16)

San Antonio Spurs - Utah Jazz 110:100
(T. Parker 24 (10 as), D. Green 21, T. Duncan 19 (11 zb) - M. Williams 29, P. Millsap 17 (10 zb), A. Jefferson 16)

Milwaukee Bucks - Cleveland Cavaliers 105:102
(M. Dunleavy 29 (12 zb), M. Ellis 23, B. Jennings 13 (13 as) - K. Irving 27, A. Varejao 20 (17 zb), A. Gee 18)

Dallas Mavericks - Charlotte Bobcats 126:99
(O.J. Mayo 30, D. Collison 18 (10 as), V. Carter 18 - R. Sessions 22, B. Mullens 16 (10 zb), B. Haywood 14 (11 zb))

Los Angeles Clippers - Golden State Warriors 110:114
(C. Paul 27 (10 as), J. Crawford 27, C. Butler 20 - S. Curry 23, C. Landry 23 (10 zb), K. Thompson 17)

Komentarze (7)
OKC
4.11.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Lillard to jest pykacz. Gra swietnie, 2 trojki w dogrywce. Debiutant roku bedzie jak nic. 
avatar
Al Paczino
4.11.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
co to znaczy ze nie potrafi tak grać jak w Bostonie? Początek sezonu ma świetny wieć nie wiem o czym mowisz kolego... 
Rubic
4.11.2012
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
23 pkt to i tak ne jest zły wynik dla Hardena...;) I bravo Allen :D lecz szkoda że nie potrafił tak grać w ostatnim sezonie w Bostonie;/ I 1 wygrana Celtow :D RONDO !! 
avatar
Al Paczino
4.11.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
wiadomo, że codziennie nie będzie rzucał po 40 punktów...