Walter Jeklin: Nie przewidujemy kolejnych zmian

- Trochę uważałbym z porównywaniem Ryana do Motiejunasa - apeluje Walter Jeklin, wiceprezes Asseco Prokomu Gdynia. Jeklin przyznaje też, że na tę chwilę klub nie planuje kolejnych zmian.

Ryan Richards to najnowszy nabytek mistrzów Polski. Zakontraktowanie silnego skrzydłowego z Wielkiej Brytanii praktycznie zamyka kadrę Asseco Prokomu Gdynia. - Na dzień dzisiejszy nie przewidujemy szybkich zmian. Z drugiej strony zespół zawsze jest żywą materią i niczego wykluczyć nie można. Dlatego z góry nie możemy zakładać, że nic się nie zmieni. Jednak w tej chwili nie przewidujemy kolejnych roszad, skupiłbym się na dobrym przyjęciu Ryana w Asseco Prokomie. Życzymy sobie, aby Richards szybko wkomponował się w drużynę i wykorzystał swoją szansę - mówi Walter Jeklin.

Wiceprezes gdyńskiego klubu zaprzecza jakoby Richards był opcją tymczasową. - Nie bierzemy gracza na miesiąc. Żadne krótkie okresy nie wchodzą w grę. Nie ukrywam, że Ryan potrzebuje czasu, aby się odnaleźć w Asseco Prokomie. W żaden sposób nie ograniczamy go czasowo - przekonuje.

21-letni zawodnik jest nadzieją Asseco na przyszłość. Czy to typ koszykarza, który w zespole trenera Kestutisa Kemzury grać będzie pierwsze skrzypce? - To pytanie bardziej do trenera. Pozyskując Ryana chcieliśmy wzmocnić naszą strefę podkoszową. Z drugiej strony wiemy, że Richards od zaraz nie pokaże wszystkich swoich walorów. Potrzebuje czasu, aby wkomponować się w zespół. Poza tym musi też dostosować się do stylu gry, jaki prezentujemy już od jakiegoś czasu. Trudno wyrokować czy z miejsca stanie się pierwszoplanowym zawodnikiem. To już zależy od niego samego. Młodym zawodnikom jest o tyle ciężej, że nie mają wszystkiego podanego na tacy. Musi popracować aby wzmocnić swoją pozycję. Na pewno wsparcia mu nie zabraknie - tłumaczy Walter Jeklin.

Pozyskując Richardsa w Gdyni kierowano się tym, że był wolnym zawodnikiem, w zasięgu możliwości Asseco oraz wpisywał się w politykę klubu nastawioną na promocję perspektywicznych graczy. - Nie mieliśmy większych możliwości na rynku. Gdybyśmy chcieli zakontraktować doświadczonego zawodnika na pozycję cztery i pięć, wiązałoby się to z wielkimi kosztami. Mam na myśli graczy obytych grą w Eurolidze i w europejskich pucharach. Młody, perspektywiczny zawodnik to nasza inwestycja w przyszłość. Klubowi daje też większe możliwości. Biorąc pod uwagę te wszystkie czynniki, podjęliśmy decyzje o zatrudnieniu Ryana - przyznaje osoba odpowiedzialna za aspekt sportowy w drużynie mistrzów Polski.

Richardsa z miejsca zaczęto porównywać do byłej gwiazdy Prokomu - Donatasa Motiejunasa. Jeklin woli asekurować się w tej kwestii. - Trochę uważałbym z porównywaniem Ryana do Motiejunasa. To może działać na jego niekorzyść. Donatas miał dobry sezon, w Asseco poczynił wielkie postępy. Trafił w końcu do NBA. Ryan też chciałby pójść tą drogą, ale powtórzenie osiągnięć Motiejunasa może być dla niego ciężarem. Chciałbym uciec od takiego porównania. Niemniej jednak Richardsowi wróżę wielką karierę, może podążyć ścieżką Donatasa - analizuje wiceprezes Asseco Prokomu.

Źródło artykułu: