Powtórka horroru? - zapowiedź meczu Polonia Przemyśl - Polski Cukier Toruń

Niedzielne starcie Polonii Przemyśl z Sidenem Polski Cukier Toruń będzie miało szczególny ciężar gatunkowy dla obu zespołów. Czy będziemy zatem świadkami powtórki horroru z ubiegłego sezonu?

Forma przemyskiej drużyny przypomina mechanizm "huśtawki". Budimpex-Polonia Przemyśl potrafi zagrać bardzo dobry mecz przeciwko rywalowi przynajmniej "na papierze" zdecydowanie mocniejszemu, ale także przegrać z drużyną teoretycznie słabszą. W miniony weekend "Niedźwiadki" oddały właściwie bez walki mecz w Lublinie z tamtejszym WIKANA Startem Lublin (91:62). Jak już podkreślaliśmy taka dysproporcja w postawie zespołu prowadzonego przez Mariusza Zamirskiego, może być w tym sezonie czymś naturalnym, choćby ze względu na fakt dużej liczby młodych, zdolnych i głodnych gry koszykarzy, którym jednocześnie brakuje jeszcze pierwszoligowego doświadczenia.

Tym większy ciężar odpowiedzialności spoczywa na barkach "weteranów". Grzegorz Kukiełka, Tomasz Przewrocki i Tomasz Zabłocki - to od nich w dużej mierze zależy gra przemyskiej drużyny. Występ ostatniego z wymienionych zawodników stoi pod dużym znakiem zapytania. Były zawodnik Sportino nie zagrał w rozegranym w środę meczu Pucharu Polski z AZS Politechniką Rzeszów, który Polonia wygrała na wyjeździe 75:67. Choć "Niedźwiadki" nie zagrały wielkiego meczu, to warto zauważyć, że forma niektórych zawodników rośnie. Dobrym przykładem może być tu Aleksander Machowski, który już wchodząc z ławki w Lublinie, w krótkim odstępie czasu zasygnalizował zwyżkę formy zdobywając 11 punktów.

W grze Polonii Przemyśl dużo zależeć będzie od Harana Shifmana. Zawodnik z Izraela, który legitymuje się polskim paszportem, na razie prezentuje się poniżej oczekiwań. Wydaje się, że "okres ochronny" związany z aklimatyzacją w nowym klubie już minął i Shifman musi zacząć grać na poziomie, jakiego od niego wszyscy oczekują. To samo tyczy się zresztą Artura Mikołajko, który po rewelacyjnym ubiegłym sezonie, nieco obniżył swoje loty. W poprzednio rozgrywanym meczu w Przemyślu tych zespołów, to właśnie popularny "Mikołaj" okazał się katem toruńskiej drużyny, trafiając równo z końcową syreną za 2 pkt, dzięki czemu Polonia wygrała 85:84. Kto wie być może doświadczony zawodnik przypomni sobie w niedzielę tamte chwilę?

Torunianie w ostatniej kolejce również zawiedli, uznając wyższość pozostającej do tego momentu bez zwycięstwa AZS Politechniki BIG-PLUS Poznań. Działacze z grodu Kopernika budowali zespół właściwie w ostatnim momencie. Wydaje się, że jego największą gwiazdą jest Eugeniusz Kijewski, szkoleniowiec, który jeszcze nie tak dawno prowadził obecny Asseco Prokom Gdynia do zdobycia tytułów mistrzowskich i występów w Eurolidze. Przedsezonowym założeniem zespołu z Torunia, jest zajęcie miejsca w najlepszej "czwórce" co przy wyrównanej stawce wcale nie musi być formalnością.

Polski Cukier SIDEn Toruń póki co swoją grą nie zachwyca, ale z bilansem 5 zwycięstw i 2 porażek zajmuje szóste miejsce, ze stratą zaledwie punktu do prowadzącego duetu z Wrocławia i Dąbrowy Górniczej. Warto zauważyć jednak, że występując w roli gości torunianie przegrali oba dotychczasowe spotkania. Triumf na swoim koncie zapisali jedynie w Kielcach, pokonując tamtejszy UMKS, z którym to Polonia przegrała... we własnej hali. Jak mówi jednak stare sportowe przysłowie: "mecz meczowi nie równy". W niedzielę każdy scenariusz jest zatem możliwy, co tylko dodaje smaczku temu spotkaniu.

Podopieczni Eugeniusza Kijewskiego, podobnie jak Polonia, nie mieli jakichkolwiek problemów z awansem do kolejnej rundy Pucharu Polski, wygrywając w Inowrocławiu z Notecią 70:59. O zwycięstwo w Przemyślu będzie jednak zdecydowanie trudniej, co podkreśla w wywiadzie na oficjalnej stronie klubowej szkoleniowiec gości:
- Sztuką jest teraz się odbudować po przykrej porażce z Politechniką. Cały czas przygotowujemy się to meczu z Polonią. Po pierwsze jest to groźny zespół u siebie. Po drugie czeka nas bardzo długa podróż. To z pewnością będzie miało znaczenie. Myślę, że jeżeli zagramy na naszym normalnym poziomie, to powinniśmy wygrać.

Kijewski ma niewątpliwie zawodników, zdolnych zrealizować ten cel. Piotr Śmigielski i Adam Lisiewski będą musieli toczyć twarde boje z duetem wysokich graczy z Przemyśla Dariuszem Wyką oraz Marcinem Kolowcą. Nie oznacza, to że im dalej od kosza tym zagrożenie ze strony torunian maleje. Solidną dyspozycję od początku rozgrywek prezentuje Jacek Jarecki, który zdobywa średnio 12.6 pkt. w meczu. Dobrze prezentuje się także silny skrzydłowy Marcin Kowalewski pozyskany przed sezonem z AZS UWM Olsztyn. Wydaje się zatem, że kluczem do zwycięstwa w tym starciu może być rywalizacja w strefie podkoszowej.

Początek przemysko - toruńskiej batalii zaplanowano w niedzielę na godz. 17. Transmisję na żywo z tego meczu przeprowadzi portal SportoweFakty.pl przy współpracy z tvpodkarpacka.pl. Gorąco zapraszamy!

Źródło artykułu: