- To wspaniałe uczucie, gdy wygrywa się tak ważny mecz. Mieliśmy za sobą długą podróż i tylko jeden trening w tej hali. Wszystkie mecze są istotne dlatego cieszę się, że wygraliśmy drugi mecz z rzędu. To sprawia, że to zwycięstwo smakuje jeszcze lepiej. To nasze pierwsze zwycięstwo w europejskich rozgrywkach i bardzo cieszę się, że mogłem się do tego przyczynić. W tegorocznym Eurocupie mamy jeszcze kilka spotkań do rozegrania, jednak myślę, że nasza pozycja w tej chwili jest całkiem dobra. To, że wygraliśmy, sprawia, że kolejna wygrana – czy to w pucharach, czy w lidze, będzie dla nas tym bardziej istotna - powiedział Quinton Hosley na łamach oficjalnej strony klubu.
Hosley w starciu z Panioniosem zapisał na swoim koncie 14 punktów, 6 zbiórek, 5 asyst i 3 przechwyty. - Nie mamy teraz zbyt wiele czasu, by trenować, by przygotować się do kolejnych spotkań. Jednak treningi, które mamy, są niedługie, ale za to ogromnie intensywne. Wiemy po co wychodzimy na parkiet, wiemy, że naszym zadaniem jest zwycięstwo i do każdego kolejnego spotkania będziemy przygotowani najlepiej jak umiemy. Podczas dzisiejszej walki z Panioniosem wspaniałym i miłym akcentem było pojawienie się na trybunach hali kilku osób z Zielonej Góry. Wiem doskonale, że droga z Polski do Aten i z powrotem jest bardzo daleka i dlatego bardzo doceniam ich wsparcie i cieszę się, że przybyli - dodał Hosley.
Z wyjazdowej wygranej bardzo zadowolony był Walter Hodge. - To nasze pierwsze zwycięstwo w europejskich rozgrywkach, pokazaliśmy się ze świetnej strony. Cały czas trenujemy, cały czas staramy się trzymać jak najwyższą formę. Świetnie wypadliśmy w tym meczu w pierwszej połowie. Pokazaliśmy się świetnie jako drużyna. Starałem się robić wszystko co w mojej mocy, by wspomóc moich kolegów na parkiecie. Miałem problem z faulami więc sporo siedziałem na ławce lecz dzięki temu w końcówce meczu miałem ogromnie dużo mocy, by wywalczyć to zwycięstwo. W ostatnich minutach spotkania Panionios starał się nas za wszelką cenę dogonić, zwyciężyć przed własną publiką, lecz my zachowaliśmy spokój i opanowanie i dzięki temu wygraliśmy. W drugiej połowie presja, którą odczuwaliśmy, była o wiele większa, Grecy pojawiali się na wszystkich możliwych miejscach, w różnych kombinacjach ustawień. My kilka razy spudłowaliśmy z prostych pozycji, oni trafili kilka trójek i to był moment ich przełamania. Jednak zwyciężyliśmy i ogromnie się z tego zwycięstwa cieszę - stwierdził lider Stelmetu, który w Atenach zdobył 19 punktów.
Po powrocie do Polski zielonogórzanie nie mają za wiele czasu na cieszenie się z triumfu w EuroCup, ponieważ już w sobotę czeka ich ligowy mecz w Kołobrzegu.
Źródło: basketzg.pl