Tomasz Herkt: Martwi mnie sytuacja w FGE

Po wycofaniu się z ROW Rybnik w Ford Germaz Ekstraklasie zostało już tylko dziesięć drużyn. Sytuacja ligi bardzo martwi trenera [tag=1052]Artego Bydgoszcz[/tag] Tomasza Hertka.

- Ale wiemy, co się dzieje choćby w lidze hiszpańskiej. Jeśli wycofuje się Ros Casares Walencja, no to przepraszam bardzo. To, że wycofuje się Odra Brzeg nie może być już zaskoczeniem. Portugalska liga jest zawieszona, olbrzymie problemy są w Grecji. Rozgrywki w Niemczech są bardzo słabo dofinansowane i też ograniczone, jeśli chodzi o liczbę zespołów. To jest trudny moment. Kryzys gospodarczy nas nie ominie - przekonuje szkoleniowiec w rozmowie z Gazetą Lubuską.

- Musimy zrobić wszystko, by w lidze została ta dziesiątka, choć za chwilę może się okazać, że jest zaledwie osiem zespołów. Być może trzeba będzie zreformować rozgrywki i grać cztery mecze między sobą? Może liga będzie przez to ciekawsza, bo będzie bardziej zacięta? Potrzebne są rozsądne decyzje, by przetrwać ten ciężki moment, ale najlepszym lekarstwem jest to, by się nie zadłużać. Dlaczego w klubach są problemy? Bo po poprzednich sezonach były długi. A potem jest tylko brnięcie na siłę, kosztem sukcesu - dodaje Herkt.

Źródło: Gazeta Lubuska - gazetalubuska.pl

Źródło artykułu: