Marius Linartas (trener Energi Czarnych): Pierwsza kwarta była bardzo ciężka dla nas. Trefl bardzo mocno naciskał na nas wysokim pressingiem w obronie. Później to powodowało, że nie mogliśmy zagrać swojej koszykówki zespołowej. Więcej musieliśmy grać indywidualnie czy jeden na jeden. Jednak od końcówki drugiej kwarty zaczęło to wyglądać coraz lepiej, a najważniejsze jest to, że mecz jest wygrany.
Żan Tabak (trener Trefla Sopot): Gratuluję Czarnym. Wiedzieliśmy od początku, że to będzie mecz na styku i taki też był. O naszej porażce zadecydowały detale w ostatnich dwóch, trzech minutach. Naszym problemem dzisiaj była gra w ataku. Nie panowaliśmy nad sytuacją także jeśli chodzi o zbiórki. Jednak największym problemem było to, że nie mogliśmy rzucać zza linii 6.75m.
Robert Tomaszek (zawodnik Energi Czarnych): Był to bardzo dobry mecz w wykonaniu naszej drużyny.
Filip Dylewicz (kapitan Trefla Sopot): Wszystko zostało już powiedziane. Tak jak trener powiedział nasza ofensywa nie funkcjonowała tak, jak w poprzednich spotkaniach i to główna przyczyna naszej dzisiejszej porażki. Gratulację dla drużyny gospodarzy. Mieliśmy straszne wahania w tym meczu. Kiedy odskakiwaliśmy na dziesięć punktów, zaraz trwoniliśmy tą przewagę. Zabrakło nam trochę czasu i być może siły.