Nicole C Michael: Miałyśmy swój pomysł na zwycięstwo

To był wielki mecz Nicol C Michael. Amerykańska skrzydłowa szalała w sobotnie popołudnie w pruszkowskiej hali Znicz, dając wygraną toruńskiej Enerdze.

33 punkty, 13 zbiórek, 3 asysty i dwa przechwyty - to statystyki, jakimi po meczu Matizol Lider Pruszków - Energa Toruń może pochwalić się bezapelacyjnie najlepsza koszykarka meczu Nicole C Michael. Bez dwóch zdań amerykańska skrzydłowa wzięła na siebie ciężar gry podczas nieobecności na parkiecie Adrianne Ross, co tylko zmotywowało Katarzynki do lepszej gry.

Oczywiście Michael otrzymała solidne wsparcie od koleżanek z drużyny, ale bez jej popisów Energa nie miałaby co liczyć na zwycięstwo w hali Znicz. Jak sama przyznała bohaterka, cały zespół zagrał bardzo dobrze.

- To było bardzo dobre spotkanie w naszym wykonaniu. Pruszków to bardzo dobry zespół, ale my wyszliśmy na boisko, graliśmy zespołowo i twardo w obronie, dlatego wygraliśmy - mówi o meczu.

Dużo nie brakowało, a liderka Energi nie dokończyłaby meczu z powodu urazu. W końcówce trzeciej kwarty upadła na parkiet i wielkim grymasem bólu usiadła na ławce rezerwowych. Dla Elmedina Omanicia, jak i całego obozu Energi Toruń, skończyło się tylko na strachu, a Michael zdołała powrócić do gry

O postawie amerykańskiej skrzydłowej w tym meczu najlepiej świadczą słowa trenera drużyny pruszkowskiej. - Z Michael nie mogliśmy sobie poradzić w żaden sposób - przekonuje Adam Prabucki. - Niezależnie czy była to obrona jeden na jeden, kombinowana, strefowa czy też na całym boisku.

- Przegraliśmy głównie z Michael, ale nie tylko, bo także pozostałe wysokie zawodniczki zagrały dobrze. 18 punktów uzyskała Koc, a 11 Misiek - dodał.

Trener Omanic z pewnością marzy o tym, aby jego liderka utrzymywała taki poziom grania jak najdłużej. Tym bardziej, że już w kolejnym meczu Katarzynki zagrają derbowy pojedynek z bydgoskim Artego i z pewnością chciałyby zrewanżować się za porażkę z pierwszej rundy.

Nicole C Michael była niekwestionowaną liderką swojego zespołu
Nicole C Michael była niekwestionowaną liderką swojego zespołu
Komentarze (2)
avatar
amazing_one
20.11.2012
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
ale kogo to wina że pruszków zagrał tak właśnie.. w 12 przegrały z szóstką.. a mogły je spokojnie zamęczyć tylko musi się chcieć i mieć mózg na ławce 
avatar
kiss
20.11.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Tak Michael zagrała bardzo dobrze, ale oglądając retransmisję z Pruszkowa stwierdzam, że zespół z pod Warszawy zagrał padakę w defensywie. Na stojąco meczu się wygrać nie da!:)