Niedzielne zwycięstwo nad Asseco Prokomem Gdynia kosztowało sporo sił koszykarzy Anwilu Włocławek. Sporo na tyle, że Start Gdynia przez długie minuty był równorzędnym rywalem dla "Rottweilerów", a awans do kolejnej rundy przegrał dopiero w końcówce.
Przez trzy kwarty na parkiecie w Hali Mistrzów trwała zażarta walka kosz za kosz z... lekkim wskazaniem na gości. Bardzo dobre spotkanie rozgrywał Robert Rothbart, który potrafi robić doskonały użytek ze swoich 215 centymetrów wzrostu i w środę wieczorem raz po raz wymuszał faule wysokich Anwilu, kompletując ostatecznie double-double.
Wszystko, co dobre w grze Startu, skończyło się jednak w połowie ostatniej kwarty. Po rzucie Grzegorza Mordzaka gdynianie prowadzili nawet 70:64, ale przez kolejne pięć minut nie potrafili zdobyć ani jednego punktu. Impas przerwali dopiero w 38. minucie, ale wtedy Anwil wygrywał już 80:70 (run 16-0).
Świetnie spotkanie w barwach Anwilu rozegrał Krzysztof Szubarga, który do 22 punkty dołożył osiem asyst, zaś 17 oczek dodał Marcus Ginyard. Słabszy moment w sezonie przełamał ponadto Ruben Boykin, który wykorzystał 25 minut od trenera, rzucając 12 punktów.
Wygrana nad Startem była piątym zwycięstwem drużyny odniesionym pod wodzą trenera Miliji Bogicevicia.
Anwil Włocławek - Start Gdynia 89:83 (23:20, 15:24, 26:20, 25:19)
Anwil: Szubarga 22, Ginyard 17, Boykin 12, Wright 11, Weeden 10, Seweryn 8, Eitutavicius 4, Frasunkiewicz 3, Hajrić 0, Sokołowski 0
Start: Kucharek 14, Wojdyła 13, Rothbart 11, Jankowski 9, Kowalczyk 8, Mordzak 7, Andrzejewski 6, Pełka 6, Malczyk 5, Mokros 4