Utrą nosa byłemu klubowi? - zapowiedź meczu Rosa Radom - AZS Koszalin

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Po ostatnich porażkach nastroje w radomskiej drużynie nie są najlepsze. Mogą poprawić się po meczu z AZS-em Koszalin, który będzie miał duże znaczenie dla Mariusza Karola i J.J. Montgomery'ego.

Przegrane w lidze i Pucharze Polski z tak silnymi zespołami jak Asseco Prokom Gdynia, Trefl Sopot czy Energa Czarni Słupsk wstydu Rosie z pewnością nie przynoszą. Tym bardziej, iż odniesione zostały w decydujących momentach spotkań, gdy górę bierze doświadczenie na tym poziomie rozgrywek.

Niemniej jednak, morale w szeregach beniaminka nie jest najlepsze. Najwłaściwszą drogą do jego poprawy wydaje się zwycięstwo z AZS-em Koszalin w najbliższej kolejce Tauron Basket Ligi. Radomianie podejmą rywala we własnej hali, w której do tej pory radzili sobie kiepsko - zaledwie jedna wygrana.

Podopieczni Teo Cizmicia są nieobliczalni. Potrafią ogrywać takie "marki" jak mistrz Polski z Gdyni, Trefl czy PGE Turów Zgorzelec, by z drugiej strony przegrywać ze Startem czy Jeziorem Tarnobrzeg. Akademicy to przede wszystkim drużyna własnego parkietu i ten atut wykorzystuje praktycznie w stu procentach - do tej pory w hali przy ulicy Śniadeckich przegrała tylko raz.

Pojedynek w Radomiu będzie miał duże znaczenie dla trenera Rosy, Mariusza Karola, oraz J. J. Montgomery'ego. Szkoleniowiec pracował w Koszalinie przed przyjściem do pierwszoligowego wówczas radomskiego zespołu, zaś Amerykanin nie tak dawno reprezentował barwy AZS-u.

- Byłoby miło utrzeć nosa klubowi, w którym zostawiło się jakiś kawałek swojego życia. Dla mnie osobiście ten mecz jest ważny, ale nie z powodu przeszłości - zapewnia na łamach oficjalnej strony Rosy Mariusz Karol. - AZS Koszalin to ekipa, której nikomu reklamować nie trzeba - podkreśla. - Musimy zagrać jako zespół, a nie indywidualności. Będziemy mieli przeciwko sobie najlepszych Polaków i znakomitych zawodników z USA. Sentymenty odkładamy na bok - zapowiada opiekun.

Sporą wagę do tego starcia przykłada z kolei Przemysław Saczywko, prezes beniaminka. - Z wielu powodów nie mogę doczekać się tego spotkania. W ekipie z Koszalina najważniejszą rolę pełnią polscy zawodnicy - zwraca uwagę. - Jestem bardzo ciekawy przede wszystkim konfrontacji najlepszego według mnie rozgrywającego w Polsce - Roberta Skibniewskiego - z naszym playmakerem Piotrem Kardasiem - wyjaśnia.

J. J. Montgomery jeszcze nie tak dawno bronił barw AZS-u
J. J. Montgomery jeszcze nie tak dawno bronił barw AZS-u

Początek sobotniego meczu 9 kolejki, pomiędzy Rosą Radom a AZS-em Koszalin, o godz. 18.

Źródło artykułu:
Komentarze (1)
avatar
ObserwatorPLK
23.11.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Mam mieszane odczucia przed spotkaniem tych zespołów. AZS niby wydaje się być faworytem ale równie dobrze może przegrać z Rosą - niby paradoks a jednak możliwe. Trzeci mecz wyjazdowy, do trzech Czytaj całość