Nie zawieść oczekiwań - zapowiedź meczu Polonia Przemyśl - AZS Radex Szczecin
Przemyskie Niedźwiadki w nadchodzącą niedzielę podejmą rywala z przeciwległego krańca Polski. Nie da się ukryć, że wobec ostatnich wydarzeń to one uchodzą za faworyta.
Podkarpacki zespół bowiem odkąd jego stery przejął Mariusz Zamirski imponuje formą. Nie licząc wpadki w Lublinie, gdzie przegrał po kuriozalnej wręcz trzeciej kwarcie, za każdym razem prezentował solidny basket, więc szczecinianie, którzy plasują się jedno miejsce niżej w tabeli, są absolutnie w jego zasięgu. - Szkoda pewnych wydarzeń z przeszłości. Niemniej trzeba patrzeć na aktualny stan rzeczy. Powoli stabilizujemy formę. Mam nadzieję, że w wkrótce udowodnimy lepszą dyspozycję i pójdziemy za ciosem - dodaje rozgrywający Michał Musijowski.
Przemyślanie, co istotne wykreowali sobie nowego lidera. Mowa o Grzegorzu Kukiełce. Mający za sobą lata zmagań na ekstraklasowych parkietach zawodnik coraz swobodniej czuje się w drużynie, a ta obdarza go sporym zaufaniem. W zamian seryjnie dostarcza wielu "oczek" i ma ogromny wpływ na osiągane rezultaty.
Teraz tej sztuki spróbuje dokonać AZS Radex. On akurat przyjedzie do nadsańskiego miasta opromieniony triumfem w Toruniu, który z pewnością dodał mu trochę skrzydeł oraz pozwolił oddalić zagrożenie ze strony innych teamów z dolnej części ogólnej klasyfikacji.
We wspomnianym starciu świetne zawody zanotował Łukasz Pacocha. Doświadczony playmaker nie tylko podawał, ale też bez zarzutów wywiązywał się z roli strzelca, dlatego poloniści będą musieli dołożyć wszelkich starań, żeby utrudnić mu życie. W tym przypadku sprawy w swoje ręce powinien wziąć Tomasz Przewrocki. 35-letni weteran uchodzi za specjalistę od defensywy, wobec czego nadarza się doskonała okazja, by spożytkować jego umiejętności.
Lekceważyć nie należy Jerzego Koszuty. Mierzący 190 cm wzrostu skrzydłowy niegdyś służył jako podpora Sokoła Łańcut i nie zapomniał co znaczy liderować kolektywowi. Biorąc to pod uwagę, miejscowi nie mają prawa stracić go z oczu, bo nawet najmniejsza chwila dekoncentracji często w sporcie daje katastrofalne skutki.
Warto wtrącić jeszcze, że ewentualna wygrana Polonii prawdopodobnie zagwarantuje jej miejsce w pierwszej "ósemce" na parę następnych tygodni, a zarazem duży komfort psychiczny, czego w tegorocznej odsłonie pierwszej ligi de facto nie zaznała.
Mecz w niedzielę o godzinie 14:30.