Kamil Gawrzydek: Pracuję na zaufanie trenera

Sokół Łańcut imponuje coraz lepszą formą. Spory udział w wygranych koszykarzy trenera Kaszowskiego ma młody podkoszowy Kamil Gawrzydek.

Wygrana z SKK Siedlce z pewnością pokazuje, że NETO PTG Sokół Łańcut będzie w tym sezonie groźny dla każdego. Mimo że rywale są w kryzysie, rozmiar wygranej gości może imponować. - O naszej wygranej zdecydowała przede wszystkim konsekwencja i skuteczność w ataku. Trafialiśmy na wysokim procencie co przy jednoczesnej dobrej grze w obronie, pozwoliło nam wygrać ten mecz. Może nas cieszyć gra w defensywie. Zawsze jest jednak coś do poprawienia. Poświęcamy na ten element gry dużo czasu na treningach, co zaczyna procentować. Najlepszym przykładem jest właśnie mecz w Siedlcach, gdzie straciliśmy niewiele punktów - analizuje Kamil Gawrzydek.

Koszykarz Sokoła z każdym meczem gra coraz lepiej. Podopieczny trenera Dariusza Kaszowskiego zdaje sobie jednak sprawę, że stać go na jeszcze lepszą grę. - Ocenę swojej gry pozostawiam zawsze trenerowi. To prawda, ze ostatnimi czasy dostaję sporo minut i staram się je wykorzystać jak najlepiej, tak żeby trener nie żałował swoich decyzji. Na wygraną drużyny składa się oczywiście indywidualna praca każdego zawodnika. Ja mogę powiedzieć tylko tyle, że z meczu na mecz będę się starał mieć coraz większy wkład w te wygrane.

Jak podkreślają wszyscy zawodnicy, liga jest w tym sezonie bardzo wyrównana. Każda wygrana jest bardzo cenna, szczególnie jeśli została odniesiona na wyjeździe. - Przy wyrównanym poziomie ligi mecze na obcych halach są zawsze trudne, a zwycięstwo cieszy podwójnie. Przed nami mecz z Polonią. Traktujemy go jak każdy inny, głównym założeniem jest wyjść i wygrać. Tak jak już wspomniałem, zawsze jest coś do poprawienia. Drużyna z meczu na mecz tworzy coraz bardziej zgrany kolektyw. Uważam natomiast, ze stać nas na jeszcze więcej - stwierdza Gawrzydek.

Młody zawodnik bardzo chwali sobie współpracę z trenerem Kaszowskim. - Wydaje mi się, że trener ufa mi coraz bardziej i docenia moją ciężką pracę na treningach, co ma odzwierciedlenie w minutach, które spędzam na parkiecie. Trener Kaszowski jest profesjonalistą, który ma swoje założenia i konsekwentnie je realizuje. W jego pracy pomaga mu na pewno bardzo dobry kontakt z zawodnikami.

Dla podkoszowego Sokoła obecny sezon to szansa na pokazanie pełni swoich możliwości. Zawodnik cieszy się, że nie przeszkadzają mu urazy. - Jeśli chodzi o mnie, to chciałbym zagrać dobry sezon. Cały poprzedni niestety ciągnęły się za mną kontuzje i nie miałem okazji, żeby pokazać na co mnie stać. W tym sezonie ciągle szukam formy, wiem, ze mogę pokazać dużo więcej niż dotychczas. Z drużyną chcemy awansować do play off i trochę tam namieszać - kończy Kamil Gawrzydek.

Komentarze (3)
avatar
adorato
29.11.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Może chodziło że młody duchem:P haha ale się uśmiałem :)z artykułu:) 
daveed
29.11.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
chłop ma 25 lat na karku i piszecie - młody podkoszowy? dobra, stary nie jest, nie w tym rzecz, ale skoro on jest młody, to jak przy nim nazwać np. Wykę?