Czas przełamać złą passę! - zapowiedź meczu MKS Dąbrowa Górnicza - SKK Siedlce

Niedzielny pojedynek w Dąbrowie Górniczej zapowiada się bardzo ciekawie, mimo że obie drużyny nie są w najwyższej formie. Jedna z nich musi wygrać, tym samym przełamie passę porażek.

Olga Krzysztofik
Olga Krzysztofik

W jedenastej kolejce pierwszoligowych zmagań nie brakowało ciekawie zapowiadających się spotkań, lecz mecz w Dąbrowie Górniczej jest specyficzny - nie będą bowiem ze sobą walczyć lider i wicelider tabeli, a ekipy, które ostatnio nie mogą pochwalić się najwyższą formą. Ta ma przyjść na play-offy, ale bez zwycięstw w sezonie zasadniczym trudno zakwalifikować się do tej fazy.

MKS i SKK łączy, oprócz wielkiej chęci wygranej, passa porażek oraz jej początek. W lepszej sytuacji wydają się być dąbrowianie, dla których pojedynek we własnej hali jest doskonałą okazją do przełamania po czterech przegranych z rzędu (trzy w lidze i jedna w Intermarché Basket Cup). Natomiast trudniejsze zadanie czeka siedlczan, którzy są sensacją ligi w negatywnym znaczeniu - tak słabej postawy przed inauguracją sezonu spodziewało się niewielu. Ostatnią wygraną odnieśli oni w piątej kolejce, gdy pokonali 88:78 Franz Astorię Bydgoszcz.

Obie drużyny źle wspominają wizyty we Wrocławiu. Najpierw, w szóstej kolejce, WKS Śląsk pokonał SKK 83:35, a potem w ósmej serii spotkań MKS 94:62. Wydaje się, że te porażki rozbiły obie ekipy, które kolejną okazję do uporządkowania swojej gry i złapania właściwego rytmu będą miały właśnie w niedzielę.

Na temat szans swojej drużyny w Dąbrowie Górniczej dyplomatycznie wypowiedział się Tomasz Araszkiewicz. - Zawsze wychodzę na boisko jako trener czy jako zawodnik, aby zwyciężyć. Zawsze wierzę, że uda nam się w danym dniu przechylić szalę zwycięstwa na swoją stronę, ale jakoś to nam w tym sezonie nie wychodzi - powiedział po ostatniej porażce. Styl w jakim SKK przegrywa, a także fala krytyki, jaka spłynęła na całą drużynę sprawiła, że atmosfera w Siedlcach nie jest najlepsza. Mimo że cztery porażki z rzędu zaniepokoiły dąbrowskich kibiców, to wierzą oni w MKS. Podopieczni Wojciecha Wieczorka w ostatniej kolejce co prawda przegrali w Lublinie 85:74, lecz ich dobra postawa na początku i końcu meczu może napawać optymizmem. - Po kilku gorszych meczach w końcu musimy się przełamać, wierzę w nasz sukces w najbliższym spotkaniu. Musimy zagrać tak, jak w czwartej kwarcie w Lublinie, walczyć od początku do końca. Mam nadzieję, że po niedzielnym pojedynku wpadniemy w odpowiedni rytm, taki jaki prezentowaliśmy na początku sezonu i będziemy wygrywać mecz za meczem - przyznał najlepiej punktujący w Lublinie Jakub Karolak w rozmowie z portalem sportowezaglebie.pl.

W minionej kolejce w Lublinie nie zagrał Marek Piechowicz, który po powrocie po kontuzji zaczynał grać na poziomie, do którego przyzwyczaił dąbrowskich kibiców. Jednak, jak udowodnił już nie jeden mecz, MKS stanowi drużynę w każdym znaczeniu tego słowa. - Mamy szeroki skład, każdy kto wszedł na boisko, wniósł do gry coś od siebie, gdy jeden zagrał gorzej, to drugi zagrał lepiej - na tej zasadzie funkcjonuje nasz zespół - mówił na początku listopada, po pokonaniu PC SIDEnu Toruń, Grzegorz Grochowski. W SKK jednym z wyróżniających się zawodników jest Kamil Sulima, który gra z kontuzją. Natomiast pod znakiem zapytania stoi występ Adriana Czerwonki, który doznał kontuzji. Wystarczy dodać, że ci dwaj koszykarze są najlepiej punktującymi w siedleckim zespole. Sytuacja SKK w Dąbrowie Górniczej będzie więc trudna. Może do zwycięstwa swoją drużynę poprowadzą byli zawodnicy MKS-u, czyli Radosław Basiński (grał w MKS-ie w latach 2006-2011), Rafał Kulikowski (sezon 2011/2012) i Tomasz Deja (sezony 2004-2008)?

Kto ma większe szanse na przełamanie passy porażek? Przewagą dąbrowian będzie własny parkiet i kibice. Twierdza "Dąbrowa Górnicza" już w tym sezonie została zdobyta, ale siedlczanie jeszcze ani razu nie triumfowali na tym trudnym terenie. Czy MKS przełamie się i zakończy dołek formy? A może SKK zaskoczy wszystkich dobrą grą i skutecznymi rzutami? Spotkanie z pewnością zapowiada się ciekawie, ale kto po ostatnim gwizdku sędziego będzie cieszył się z wygranej?

MKS Dąbrowa Górnicza - SKK Siedlce / niedziela, 2.12.2012, godzina 18:00

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×