Wyrównane widowisko - relacja ze spotkania AZS Radex Szczecin - MOSiR Krosno

Krośnianie przerwali dobrą passę szczecinian i wygrali w Hali Szczecińskiego Domu Sportu 78:76. Szala zwycięstwa została przechylona dopiero w końcówce meczu.

Spotkanie nieco lepiej rozpoczęli przyjezdni. Spowodowała to bardzo dobra i agresywna obrona podopiecznych Dusana Radovića. Jednak koszykarze AZS-u Radex Szczecin szybko znaleźli sposób na sforsowanie szyków defensywnych krośnian i wyszli na czteropunktowe prowadzenie. Fantastycznie w pierwszej kwarcie prezentował się Krzysztof Mielczarek. Druga odsłona była wyrównana. Ten obraz przeniósł się później na dystans całego spotkania. Gra toczyła się praktycznie punkt za punkt. Akademicy podczas drugich dziesięciu minut stracili dwóch zawodników - Łukasza Pacochę, który narzekał na uraz mięśniowy oraz Krzysztofa Mielczarka, drobny uraz w jednej z kontr. Dokładne informacje na temat zdrowia tych zawodników spłyną do nas już wkrótce. Warto wspomnieć, że na ten moment, aż trzech zawodników w szczecińskiej ekipie jest kontuzjowanych. Mowa o Macieju Majcherku, Igorze Treli oraz Marcinie Zarzecznym. Mimo braku czołowych zawodników podopieczni trenera Zbigniewa Majcherka radzili sobie dobrze. Po pierwszej połowie 39:36 dla akademików - celną trójką równo z końcową syreną popisał się Dawid Adamczewski.

Trzecia kwarta to cały czas gra punkt za punkt. Żadna z drużyn nie potrafiła uciec z wynikiem. Bardzo dobre dziesięć minut w barwach AZS-u rozegrali Karol Pytyś oraz Łukasz Biela. Obaj panowie wzięli na siebie ciężar gry w ofensywie i wychodziło im to bardzo dobrze. W drużynie gości szaleli Dariusz Oczkowicz oraz Wojciech Pisarczyk. Kibice zgromadzeni w Szczecińskim Domu Sportu nie mogli narzekać na brak emocji. Po trzydziestu minutach na tablicy wyników 60:56 dla szczecinian.

Ostatnia ćwiartka meczu również była bardzo wyrównana. Końcówkę trochę lepiej rozegrali przyjezdni. Dlatego to oni wywieźli ze Szczecina dwa punkty. Akademicy mieli jednak szansę na dogrywkę. Jednak w bardzo trudnej sytuacji rzutowej znalazł się Jaromir Szurlej, wziął na siebie odpowiedzialność i skierował piłkę w kierunku kosza. Ta jednak nie znalazła do niego drogi. Warto docenić Szurleja za odważną decyzję, gdyby miał tego dnia więcej szczęścia, już w swoim debiucie mógł stać się bohaterem szczecińskiej publiki.

Warto zanotować dobry występ Tomasza Balcerka, który kolokwialnie mówiąc odwalał czarną robotę, świetnie spisując się w obronie oraz notując bardzo efektowny blok. Do bardzo dobrej dyspozycji wrócił Łukasz Biela, w meczu z MOSiR-em Krosno, zdobył 19 punktów.

AZS Radex Szczecin - PBS Bank Efir Energy MOSiR Krosno 76:78 (20:16, 19:20, 21:20, 16:22)

AZS: Biela 19, Pytyś 15, Raczyński 10, Mielczarek 9, Koszuta 7, Balcerek 5, Pacocha 5, Linowski 4, Szurlej 2.

MOSiR: Pisarczyk 19, Salamonik 16, Partyka 11, Oczkowicz 10, Misiewicz 9, Nowak 5, Adamczewski 3, Łączyński 3, Glapiński 2, Paul 0.

Źródło artykułu: