Podopieczni Wojciecha Wieczorka przełamali serię czterech porażek, która rozpoczęła się od klęski we Wrocławiu z WKS-em Śląsk 11 listopada. Pierwsze zwycięstwo po trzech tygodniach odnieśli w efektownym stylu, pokonali bowiem SKK Siedlce 96:66. Siedlczanie mieli momenty dobrej gry, ale szybko się one kończyły, przez zdecydowaną większość czasu na parkiecie dominowali dąbrowianie.
- Można tak powiedzieć, że na dzień dzisiejszy nie są w najlepszej formie, lecz jest to zespół nieobliczalny, w składzie są zawodnicy, którzy rok temu czy dwa sezony wstecz grali bardzo dobrze. Do tego meczu przygotowywaliśmy się więc bardzo mocno. Myślę, że zasłużenie udało nam się wygrać różnicą 30 punktów - przyznał Grzegorz Grochowski, wybrany najlepszym zawodnikiem MKS-u.
Dla koszykarzy i sztabu trenerskiego MKS-u wysoka wygrana jest o tyle ważna, że zdołali oni przerwać serię czterech przegranych - trzech ligowych oraz jednej w ramach rozgrywek Intermarché Basket Cup. - Zdecydowanie jest to dla nas ważne zwycięstwo. Klątwa została jakby z nas zdjęta, więc mam nadzieję, że teraz pójdzie już wszystko dobrze. Ostatnio nie byliśmy w najlepszej formie, przegraliśmy cztery mecze, w tym jeden pucharowy. Cóż, to już za nami, teraz myślimy tylko o kolejnych spotkaniach - powiedział rozgrywający.
Przed dąbrowianami teraz trudny okres, gdyż spotkanie z SKK było ich ostatnim meczem we własnej hali w roku 2012. Teraz czekają ich cztery pojedynki na wyjazdach kolejno z NETO PTG Sokółem Łańcut (5 grudnia), Budimpex-Polonią Przemyśl (8 grudnia), Zniczem Basket Pruszków (15 grudnia) oraz UMKS-em Kielce (19 grudnia). - Będą to cztery bardzo trudne wyjazdy. Niby z tabeli wynika, że to są zespoły z dołu tego zestawienia, ale tak nie można sądzić. Będziemy w każdym z tych spotkań walczyć o zwycięstwo i mam nadzieję, że zrobimy sobie ładny prezent pod choinkę - podkreślił z uśmiechem Grzegorz Grochowski.