Karolak rozstrzelał Sokoła - relacja z meczu Sokół Łańcut - MKS Dąbrowa Górnicza

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Sokół Łańcut przegrał drugi w sezonie mecz przed własną publicznością. Sposób na podopiecznych Dariusza Kaszowskiego znaleźli koszykarze MKS-u Dąbrowa Górnicza, którzy wygrali 89:82.

Początek spotkania to dobra gra NETO PTG Sokoła Łańcut. Po punktach Michała Barana gospodarze błyskawicznie objęli prowadzenie 8:2. Goście na początku meczu popełniali sporo błędów. Dopiero udane akcje Jakuba Karolaka sprawiły, że MKS Dąbrowa Górnicza przegrywała tylko jednym punktem. Po nerwowym początku koszykarze z Dąbrowy Górniczej w połowie pierwszej odsłony, za sprawą Grzegorza Grochowskiego wyszli na prowadzenie 13:11. Sokół nie miał jednak zamiaru oddawać inicjatywy gościom. Celną trójką popisał się Tomasz Fortuna, punkty z rzutów wolnych dołożył Piotr Hałas i prowadzenie Sokoła wynosiło 20:15. Końcowe minuty pierwszej kwarty były bardzo wyrównane. Zakończyła się ona udaną akcją Pawła Zmarlaka, która sprawiła, że podopieczni Wojciecha Wieczorka po 10 minutach rywalizacji przegrywali tylko 22:20.

Pierwsze minuty drugiej kwarty były świetne dla podopiecznych Dariusza Kaszowskiego. Po celnych rzutach za trzy Kacpra Młynarskiego i Macieja Klimy prowadzenie gospodarzy wynosiło 30:22. Trener gości szybko musiał poprosić o przerwę. Chwilę później Grzegorz Grochowski złapał już trzeci faul. Słabą grę gości szybko wykorzystał Sokół. Po celnym rzucie za dwa Młynarskiego gospodarze prowadzili już 36:27. Po stronie dąbrowian dobrze prezentował się w tym fragmencie gry jedynie Karolak. Błędy popełniane w ataku przeniosły się również na obronę. Gracze trenera Wieczorka już po 4 minutach tej odsłony mieli przekroczony limit fauli. Świetną zmianę dał Damian Pieloch, który wyprowadził swoją drużynę na prowadzenie 40:29. Słabo prezentował się były zawodnik Siarki Jezioro Tarnobrzeg Marek Piechowicz, któremu problemy zdrowotne nie pozwalają wrócić do wysokiej formy. Po celnej dobitce Bartosza Dubiela łańcucianie prowadzili 50:39. Pierwszą połowę zakończyły celne rzuty za trzy Barana i Karolaka, który do przerwy zdobył aż 17 punktów. Bardzo słabo prezentował się jeden z liderów MKS-u Michał Wołoszyn, który do przerwy nie zdobył ani jednego punktu. Dodając do tego problemy z faulami Zmarlaka i Grochowskiego, goście przed drugą połową stali w ciężkiej sytuacji. Do przerwy Sokół prowadził 54:46.

Trzecia odsłona rozpoczęła się od dużo lepszej gry gości. Po akcjach Grochowskiego i Piotra Zielińskiego dąbrowianie przegrywali 54:50. Po ponad 3 minutach gry w tej kwarcie Sokół zdobył pierwsze punkty, a uczynił to z linii rzutów wolnych Tomasz Fortuna. Po słabym początku podopieczni Dariusza Kaszowskiego wrócili do gry z pierwszej połowy. Po wsadzie Kamila Gawrzydka Sokół prowadził 61:54. Gra była jednak znacznie mniej płynna niż przed przerwą. Ciągle utrzymywało się prowadzenie, które Sokół wypracował do przerwy. Po celnym rzucie Barana gospodarze prowadzili 64:56. Coraz lepiej w drużynie MKS-u grał Zieliński. Wspomagał go grający świetny mecz Jakub Karolak. Po ich udanych zagraniach goście przegrywali 66:62. Końcówka trzeciej kwarty to dominacja dąbrowian. Dobra gra w obronie i wysoka skuteczność w ataku sprawiły, że po 30 minutach Sokół Łańcut prowadził tylko 66:65.

Decydujące 10 minut meczu rozpoczęło się od celnej trójki Łukasza Grzegorzewskiego, dzięki której goście wyszli na prowadzenie 68:66. W tym momencie ciężar gry na swoje barki wziął doświadczony Maciej Klima. Po jego celnej trójce i udanym wsadzie znów prowadzili gospodarze 71:70. Gra w tym fragmencie była bardzo wyrównana, a prowadzenie często się zmieniało. Na 5 minut przed końcem meczu Sokół przegrywał 74:73. Wciąż nie mylił się Karolak, po jego celnym rzucie wolnym goście prowadzili 80:78. Na 2 minuty przed końcem do remisu doprowadził Gawrzydek. Końcówkę lepiej rozegrali jednak goście. Dwa celne rzuty i zbiórka w ataku Piotra Zielińskiego zdecydowały o wygranej MKS-u. Gdy dwa punkty dorzucił Grzegorzewski, stało się jasne, że to goście wygrają to spotkanie. Bohaterem dąbrowian został Jakub Karolak, zdobywca 29 punktów. Ostatecznie MKS Dąbrowa Górnicza pokonała Sokoła Łańcut 89:82.

NETO PTG Sokół Łańcut - MKS Dąbrowa Górnicza 82:89 (22:20, 32:26, 12:19, 16:24)

Sokół: Hałas 15, Klima 14, Baran 12, Pieloch 11, Gawrzydek 10, Młynarski 9, Dubiel 6, Fortuna 5, Balawender 0.

MKS: Karolak 29, Zieliński 17, Grochowski 14, Grzegorzewski 10, Zmarlak 9, Maj 6, Piechowicz Marcin 4, Piechowicz Marek 0, Wołoszyn 0, Dziemba 0.

Źródło artykułu:
Komentarze (1)
avatar
patyczak
5.12.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
mecz walki! Karolak- chłopak bez psychiki, kat :) żeby utrzymywał taka forme rzutowa w najstepnych meczach :) dawno nie widzialem, zeby DG miala taki wysoki procent celnych rzutow osobistych, n Czytaj całość