Suns przerwali pasmo porażek, Gortat blisko double-double

Phoenix Suns pokonali Memphis Grizzlies 82:80 i przerwali serię siedmiu kolejnych porażek. Marcin Gortat miał 10 punktów i osiem zbiórek, ale bohaterem okazał się Goran Dragic.

- Ostatnio nie trafiłem łatwego rzutu przeciwko Dallas, więc teraz nie mogłem pozwolić sobie na podobną sytuację - mówił po ostatniej syrenie Goran Dragić, bohater Phoenix Suns. Słoweński rozgrywający na pół sekundy przed końcem czwartej kwarty zakręcił pod koszem Marka Gasola i w łatwy sposób zdobył zwycięskie punkty.

Sporą cegiełkę do pierwszej wygranej w grudniu dołożył Marcin Gortat. Polak spędził na parkiecie 33 minuty, w czasie których wywalczył 10 punktów (5/10 z gry) oraz zebrał osiem piłek, w tym cztery na atakowanej tablicy.

Słońca pokazały w tym meczu charakter. Jeszcze w pierwszej połowie przegrywały różnicą 11 punktów i nie zanosiło się na zmianę obrazu gry, zwłaszcza że dobrze funkcjonował duet Zach Randolph - Rudy Gay.

Gospodarze dogonili jednak Niedźwiadki i w zaciętej końcówce okazali się lepsi. Warto podkreślić aż dziewięc zbiórek więcej Słońc na atakowanej tablicy. Po 15 punktów zdobyli dla zwycięzców Shannon Brown oraz Jared Dudley.

- Kiedy gramy solidnie, tak jak w tym meczu, to może wygrać dużo spotkań - podkreślił Dragić.

Słońca z bilansem 8-15 zajmują odległe 13. miejsce w Konferencji Zachodniej. Kolejny mecz rozegrają w piątek przeciwko Utah Jazz.

Phoenix Suns - Memphis Grizzlies 82:80 (21:27, 22:19, 20:17, 19:17)
(S. Brown 15, J. Dudley 15, G. Dragic 12 - R. Gay 21, Z. Randolph 18, M. Gasol 15)

Źródło artykułu: