Podczas tego meczu mogło dojść do bardzo ciekawego starcia. W czasie odbywania kary przez trenera Elmedin Omanicia szkoleniowcem drużyny z Torunia jest Ilona Jasnowska. Jej córka, Monika Jasnowska jest zawodniczką PTK Pabianice. Jednak nie mogła ona pojawić się na parkiecie z powodu urazu kolana. Utalentowanej koszykarki nie zabrakło na ławce rezerwowych swojej drużyny.
Całe spotkanie toczyło się w bardzo powolnym, iście świątecznym tempie. Najpierw zawodniczki Energi Toruń zdobyły 7 punktów z rzędu. Następnie torunianki pozwoliły dojść do głosu koszykarkom z Pabianic. Przez chwilę, po rzucie Doroty Sobczyk goście byli nawet na jednopunktowym prowadzeniu 13:12. Pierwsza kwarta zakończyła się wynikiem 18:15 dla gospodyń. Druga odsłona była bardzo podobna do pierwszej. Katarzynki kontrolowały przebieg pojedynku, ale nie były w stanie wypracować sobie większej przewagi. W składzie Energi Toruń kolejny raz zabrakło Adrianne Ross. Na przerwę obydwie drużyny udawały się przy stanie 30:28 dla gospodyń.
- Niestety dziewczyny przez większość spotkania przeszły obok meczu - oprócz fragmentu gdzie zrobiliśmy przewagę. Nie można przez półtorej kwarty zrobić tylko dwa faule. Wtedy nie ma żadnej obrony tylko chodzenie - powiedziała po meczu na konferencji Ilona Jasnowska.
Po powrocie z szatni torunianki wrzuciły następny bieg. Nareszcie Katarzynki przyspieszyły tempo gry i zaczęły odjeżdżać rywalkom. Gospodynie zacieśniły również defensywę i pierwsze punkty po przerwie straciły dopiero prawie w połowie trzeciej kwarty. Przewaga Energi Toruń szybko wzrosła do dziesięciu punktów, chwilę później przekroczyła granicę piętnastu "oczek". Pod koniec tej odsłony wzrosła do ponad dwudziestu punktów. Po trzech kwartach na tablicy wyników hali toruńskiego Spożywczaka widniało 57:34 dla torunianek.
W ostatniej kwarcie losy tego pojedynku były już rozstrzygnięte. Katarzynki rozluźniły trochę defensywę i pozwalały pabianiczankom na rzuty z otwartych pozycji. Trener Ilona Jasnowska dała szansę występu na parkiecie najmłodszym zawodniczkom toruńskiej drużyny: Roksanie Płonce, Marcie Wieczyńskiej i Kindze Kowalskiej. Jednak przewaga gospodyń zbytnio nie zmalała i spotkanie zakończyło się pewnym zwycięstwem Katarzynek. Ostatecznie torunianki pokonały PTK Pabianice 66:49.
- To był ciężki mecz. Nawet dla oka kibica - stwierdziła na pomeczowej konferencji Paulina Misiek.
Energa Toruń - PTK Pabianice 66:49 (18:15, 12:13, 27:6, 9:15)
Energa: N. Michael 17, P. Misiek 17, M. Koc 15, W. Idczak 13, E. Tłumak 2, R. Płonka 2, R. Ratajczak 0, M. Wieczyńska 0, K. Kowalska 0.
PTK: K. Salska 12, D. Sobczyk 8, A. Gajda 8, A. Krajewska 7, M. Błaszczyk 7, A. Kowalska 6, J. Bogacka 1, R. Piestrzyńska 0, J. Szałecka 0, J. Krakowska 0.