Robert Skibniewski: Nie możemy rozpamiętywać porażek

AZS Koszalin przegrał w tym sezonie wszystkie trzy mecze z Jeziorem Tarnobrzeg. Dla koszykarzy Teo Cizmicia to spore rozczarowanie.

Bartosz Półrolniczak 
Bartosz Półrolniczak 

Robert Skibniewski po sobotnim spotkaniu ligowym podkreślał, że o porażce jego drużyny zadecydowała fatalna skuteczność. - Zagraliśmy bardzo źle w tym elemencie. Taki jest sport, dziś przegraliśmy. To był jeden z gorszych meczów w sezonie i zasłużenie przegraliśmy. Trzeba patrzeć jednak pozytywnie, przed nami kolejne spotkania ligowe i kolejna szansa na wygraną. Mieliśmy mnóstwo dobrych pozycji a mimo wszystko nie trafialiśmy - przekonuje rozgrywający AZS-u Koszalin.

Drużyna z Koszalina mimo dobrego bilansu, znacznie słabiej radzi sobie na wyjazdach. - Drużyny grające u siebie są zawsze groźniejsze niż na wyjazdach i to jest normalna rzecz. Druga sprawa to fakt, że w Tarnobrzegu jest jeden z cięższych terenów w lidze. Chyba tylko Turów wygrał tu pewnie. Asseco Prokom przegrywał większość meczu by koniec końców szczęśliwie wygrać. Nie oszukujmy się, nie jesteśmy drużyną która ma wygrać każde spotkanie w sezonie. Póki co jest naprawdę nieźle. Wpadka zawsze może się zdarzyć, jak z Jeziorem także w pierwszej rundzie. Jeśli będziemy mieć taki sam bilans w drugiej rundzie jak w pierwszej to na koniec powiemy, że było super.

Faworyzowany AZS nie może w tym sezonie znaleźć sposobu na graczy Jeziora Tarnobrzeg. Dwie porażki w lidze i jedna w Pucharze Polski mówią same za siebie. - Nie leży nam ta drużyna, ale myślę, że styl gry Jeziora wielu drużynom nie pasuje. Mają bardzo dużo luzu w ataku, zielone światło w tym co robią i jak widać dobrze to działa. Jeśli chce się z nimi profesjonalnie podejść do meczu nie ma sensu oglądać ich na video. Każdy kto tu przyjedzie wie, że Alexander będzie grał jeden na jeden, tak samo będzie robił też Tiller, Doaks będzie rzucał z 2-3 metrów od kosza a Kuba Dłoniak odda 20 rzutów. Najważniejsza w grze z tym zespołem jest obrona jeden na jeden. To nie jest kwestia żadnego przygotowania taktycznego. Tu podstawą są fundamenty koszykówki. Trzeba z nimi grać agresywnie i energetycznie, tylko tak można wygrać - analizuje Skibniewski.

23 grudnia obie drużyny rozegrają kolejny mecz. Z pewnością gracze z Koszalina liczą, że uda im się wreszcie pokonać Jezioro i awansować do kolejnej rundy Pucharu Polski. - Podchodzimy do rozgrywek pucharowych bardzo poważnie. To, że pograją trochę dublerzy nie oznacza, że nie podchodzimy do meczów z chęcią wygranej. Na pewno podstawa to wyeliminowanie błędów - kończy rozgrywający reprezentacji Polski.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×