Nie da się ukryć, że ekipa z województwa Mazowieckiego u siebie generalnie nie zawodzi. Owszem, notowała również porażki, lecz zdecydowaną większość sukcesów uzyskała właśnie przy swojej publiczności. Niemniej porównując położenie w tabeli, to "Lonia" może poszczycić się nieco pokaźniejszymi osiągnięciami. Aktualnie zajmuje bowiem siódmą pozycję i ma realne szanse, by świąteczno-noworoczną przerwę spędzić ze świadomością obecności pośród najlepszej "ósemki", która docelowo weźmie udział w fazie play off. - Ewentualna wygrana bez wątpienia przybliży nas do pozostania w tym gronie, więc chyba trudno o lepszą motywację - dodaje Dariusz Wyka.
Rzeczywiście przemyślanie, oprócz pojedynczych słabszych występów prezentują się bardziej regularnie aniżeli rok wcześniej. Potrafią pokonywać silniejszych rywali i bez większych problemów punktują również w obcym terenie. – Nie pozostaje mi powiedzieć nic innego, jak tylko to, że marzymy o zwycięstwie. Oczywiście atut własnego parkietu jest po stronie przeciwnika, lecz mimo tego będziemy walczyć z całych sił - odważnie zapowiada młody center.
Oba teamy w pewnym stopniu mogą odczuwać zmęczenie. Za nimi blisko trzy miesiące wyczerpujących zmagań, które siłą rzeczy znajdują odzwierciedlenie w dyspozycji poszczególnych graczy. Dlatego też istotny czynnik powinna stanowić długość ławki i umiejętna rotacja składem. - Czujemy się na siłach przed tą konfrontacją i nie hołubimy w środku żadnych zbędnych obaw. W drużynie panuje dobra atmosfera, co z pewnością pomoże.
Po zakończeniu batalii zaś zespół rozjedzie się do domów, by z rodzinami spędzić okres świąteczny oraz odpocząć od codziennego wysiłku. Czego zatem życzą sobie "Przemyskie Niedźwiadki" w związku ze wspomnianą przerwą, a także nadchodzącym 2013 rokiem? – Głównie lepszej skuteczności oraz agresywniejszej obrony. A ponadto, by następne dwanaście miesięcy przyniosło dużo triumfów i okazało się po prostu lepsze od obecnych - kończy eks-gracz m in. Siarki Tarnobrzeg.