- Mamy zespół, który obecnie prezentuje poziom drugoligowy. Do ekip takich jak Spójnia jest nam bardzo daleko - mówił przed sezonem Jarosław Zawadka. Na początku września jego Franz Astoria Bydgoszcz doznała dwóch porażek w Stargardzie Szczecińskim. Spójnia wygrywała ponad dwudziestoma punktami, lecz mimo przebłysków, dyspozycji nie potwierdziła w walce o punkty. Tymczasem bydgoszczanie radzą sobie nadspodziewanie dobrze. Z pięcioma zwycięstwami zajmują trzynastą lokatę i do ósmej w tabeli Spójni tracą zaledwie punkt. Środowy rywal Franz Astorii otwiera grupę pięciu zespołów z takim samym bilansem. Ewentualne zwycięstwo na Pomorzu Zachodnim pozwoliłoby, więc bydgoskiej ekipie włączyć się do walki o Play-off lub przynajmniej bezpieczne dziesiąte miejsce. Beniaminek I ligi pewnie poradził sobie z najniżej notowanymi ekipami z Poznania i Kielc. Ponadto na rozkładzie ma Wikanę Start Lublin, Znicz Basket Pruszków oraz lokalnego przeciwnika z Torunia. Drużyna, która po rocznej banicji powróciła na zaplecze TBL przede wszystkim okrzepła w tych rozgrywkach i potrafi wygrywać już trudne mecze. Zdobywa dużo punktów jednocześnie nie unikając błędów w defensywie. Taka gra może się podobać, a kolejnym atutem przyjezdnych jest ich jedyne wzmocnienie w sezonie, czyli Wojciech Fraś.
Oba zespoły do środowego meczu przystąpią z serią dwóch porażek. Spójnia po trzech zwycięstwach z rzędu zawiodła na Podkarpaciu, a jej przeciwnik po dogrywce przegrał z AZS-em Radex Szczecin oraz po mniej wyrównanym meczu z PBS Bank Efir Energy MOSiR Krosno. W stargardzkim obozie zmagano się z kontuzjami. W ostatnim meczu powrócił Bartłomiej Szczepaniak, lecz zdrowotne kłopoty nękają obu rozgrywających.
Wobec niepewnej sytuacji Kamila Michalskiego i Bartłomieja Wróblewskiego zdecydowano się na sprowadzenie posiłków. Nadeszły one z Kutna, gdyż Spójnię wzmocnił były rozgrywający AZS-u WSGK Polfarmex Piotr Trepka. W silnej kadrze swojej poprzedniej ekipy pochodzący z Częstochowy koszykarz nie mógł się przebić, lecz na znacznie więcej minut może liczyć w drużynie prowadzonej przez Ireneusza Purwinieckiego. - Wierzę, że się odbudujemy psychicznie i fizycznie, wygramy ten mecz i spokojnie przez święta popracujemy nad następną rundą - z optymizmem do ostatniego wyzwania w roku podchodzi szkoleniowiec gospodarzy. Debiutu nowego koszykarza miejscowi fani mogą się spodziewać już w środę, gdyż wszystkie formalności stargardzki klub wypełnił w poniedziałek.
Środowy mecz można również określić, jako rywalizację superstrzelców. Pojedynek stoczą najlepszy punktujący, Mateusz Bierwagen (średnia 18,3) oraz ósmy snajper I ligi, Tomasz Stępień (13,6). Na Bierwagena bydgoszczanie mogą liczyć, gdyż w obu wspomnianych sparingach przeciwko Spójni był najlepszym punktującym Franz Astorii. Obaj Koszykarze zmagają się ostatnio z różnymi problemami. Stępień na Podkarpaciu miał problemy ze skutecznością, a szczególnie procent trafionych rzutów trzypunktowych tego gracza pozostawia wiele do życzenia. Bierwagen zaś w Szczecinie złapał trzecie przewinienie techniczne i musiał pauzować. Dzięki temu będzie jednak bardziej wypoczęty od swoich kolegów. Pod nieobecność czołowego gracza rozgrywek szalał Sebastian Laydych, który w ostatnim starciu zdobył 22 punkty. Z kolei nieoczekiwanie najlepszym strzelcem Spójni w Przemyślu został Arkadiusz Soczewski. Być może tego koszykarza uskrzydlił jubileusz, gdyż rozegrał on już 300 spotkań w stargardzkim klubie.
Który zespół przełamie serię porażek i udanie zakończy rok? Czy różnica poziomów obu ekip rzeczywiście się zmniejszyła? O tym przekonamy się w środę, 19 grudnia. Początek meczu o godz. 18:00 w hali miejskiej przy ul. Pierwszej Brygady w Stargardzie.