Kemzura bardzo mi pomógł - rozmowa z Łukaszem Koszarkiem, zawodnikiem Asseco Prokomu Gdynia

W niedzielę zespół Asseco Prokomu Gdynia opuścił trener Kestutis Kemzura, który wywarł bardzo dobre wrażenie na Łukaszu Koszarku.

[b]

Karol Wasiek: Naszą rozmowę trudno nie rozpocząć od pytania o trenera Kestutisa Kemzure i jego nagłe odejście z klubu. Rasid Mahalbasić na naszych łamach mówił, że byliście w szoku, kiedy usłyszeliście tę informację. Faktycznie tak było?[/b]

Łukasz Koszarek: Na pewno ta informacja spowodowała nieco zachwianie naszej równowagi, ale jesteśmy profesjonalistami i musimy sobie radzić z takimi sytuacjami, przyjąć do wiadomości i robić wszystko, co w naszej mocy, żeby wygrywać pod wodzą trenera Andrzeja Adamka.

Przeczuwałeś coś, że trener Kemzura może odejść, czy myślałeś, że dotrwa przynajmniej do końca sezonu?

- Dowiedziałem się przed niedzielnym treningiem i wcześniej prawdę mówiąc o tym nie myślałem. Starałem się koncentrować na każdym kolejnym meczu.

Teraz znów musicie wszystko na nowo budować. To na pewno, szczególnie na początku, nie będzie sprzyjało poprawie waszej gry?

- No na pewno. Teraz znów zaczniemy kolejny proces budowania, ale trzeba być na to gotowym. Po takiej porażce jak ze Startem Gdynia, trzeba po prostu wrócić na swoje tory i zacząć wygrywać w polskiej lidze. Nie mamy innego wyjścia.

Nie denerwuje ciebie fakt, że ten proces przebudowy zespołu to tak naprawdę cały czas trwa?

- Takie jest życie. Zaczęliśmy trochę słabiej grać, więc trzeba spodziewać się wszystkiego. Najważniejsze dla zawodnika jest to, żeby skupić się na swojej robocie. Te rzeczy, które są poza nami, to my o tym nie decydujemy. Nie ma co o tym myśleć, trzeba robić swoje.

Pamiętam twoje słowa przed tym sezonem, kiedy jasno mówiłeś, że przychodzisz do Asseco Prokomu z racji tego, że trenerem będzie właśnie Litwin Kemzura. Rozumiem, że jesteś zły na to, że w takich okolicznościach on odchodzi z zespołu?

- Trener Kemzura bardzo mi pomógł przez te kilka miesięcy i za to jestem mu bardzo wdzięczny. Pomógł mi dojrzeć jako zawodnik, podejmować lepsze zawodnika w czasie meczu. Świetnie mi się z nim współpracowało, to na pewno dobry trener. Myślę, że na pewno o nim jeszcze usłyszymy.

To jeden z lepszych trenerów w twojej karierze, a może nawet najlepszy?

- Na pewno, jeden z lepszych. Mieliśmy po prostu problem z utrzymaniem tej prawidłowej formy i myślę, że to był nasz największy problem. Nie mogliśmy złapać tego prawidłowego rytmu.

To gdzie tkwią te największe problemy w waszej grze na tę chwilę?

- Na pewno koncentracja. Na pewno nie do końca realizujemy wcześniej założone schematy. Potrzebujemy czasu, żeby na treningach to wypracować.

To nie jest trochę wstyd, że mistrz Polski przegrywa z beniaminkiem ekstraklasy?

- Na pewno tak. W szatni nie było lekko. Dla nas jest to bardzo bolesna porażka. Gratulacje dla chłopaków ze Startu, oni zagrali naprawdę dobry mecz, trafiali ważne rzuty i zasłużyli na zwycięstwo.

Źródło artykułu: