Cieszy dobra gra Harringtona - komentarze po meczu Trefl Sopot - AZS Koszalin

Trefl Sopot w bardzo łatwy sposób pokonał AZS Koszalin 80:57. Goście zaprezentowali bardzo słabą koszykówkę, co wykorzystali gracze Mariusza Niedbalskiego i odnieśli kolejne zwycięstwo w TBL.

Karol Wasiek
Karol Wasiek

Mariusz Niedbalski (trener Trefla Sopot): Zrealizowaliśmy większość założeń w defensywie. Widać gołym okiem, że u moich zawodników dobra gra w defensywie cieszy nie mniej niż gra w ataku. Przeciwnikowi grającemu dobrą, ofensywną koszykówkę nie pozwoliliśmy na rzucenie 60 punktów. Przejście z defensywy do ataku funkcjonowało bardzo dobrze i choć nie szły nam rzuty z dystansu, stosunek zbiórek 40 do 33 i asyst 18 do 10 świadczy o tym, że byliśmy bezwzględnie lepsi. Nie nagrali się Brembly, Lebiedziński czy Jarmakowicz, ale to dlatego, że naszą przewagę budowaliśmy dość długo, a postawa Harringtona nie pozostawia złudzeń, że był dziś dobrze dysponowany i zasłużył na czas spędzony na parkiecie.

Teo Cizmic (trener AZS Koszalin): Trefl wygrał zasłużenie, nie ma co do tego wątpliwości. Nie radziliśmy sobie ze zbiórkami w ataku, traciliśmy sporo piłek. Po 25 minutach w zasadzie przestaliśmy stawiać opór i nie byliśmy równorzędnym przeciwnikiem.

Igor Milicić (zawodnik AZS Koszalin): Jestem bardzo niezadowolony z tego, jak ten mecz się potoczył. Chcieliśmy wygrać to spotkanie i zakończyć ten rok w dobrym stylu, ale się nie udało.

Adam Waczyński (zawodnik Trefl Sopot): Nie byliśmy dzisiaj dysponowani super rzutowo, ale mieliśmy sporo asyst. Graliśmy zespołowy basket, cieszy zaangażowanie i wola walki. Założenia powrotu do obrony zostały zrealizowanie, ponieważ cały zespół z Koszalina zdobył mało punktów, wiec to mówi samo za siebie. Nie trzeba trafiać trojek, żeby wygrywać mecze.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×