To był wieczór Bobby'ego Browna. Rozgrywający Montepaschi Siena, walnie przyczynił się do wygranej swojej drużyny w wyjazdowym meczu z Fenerbahce Stambuł. Jego zespół wygrał w piątek 98:92, a były zawodnik Asseco Prokomu Gdynia zdobył aż 41 punktów. Brown trafił osiem z dwunastu rzutów za dwa punkty, cztery z sześciu za trzy i miał 100 proc. skuteczność na linii rzutów wolnych (13/13). Osiągnął fenomenalny współczynnik punktowy na poziomie 50! Nic dziwnego, że został wybrany MVP drugiej serii spotkań fazy TOP 16.
- Ten wieczór był szczególny dla mnie i moich kolegów z zespołu. Jestem szczęśliwy, że pomogłem drużynie w zwycięstwie. Rozegraliśmy bardzo dobry mecz, zwłaszcza w momencie kryzysu. W końcówce zachowaliśmy spokój i odnieśliśmy ważną wygraną. Jednak to dopiero początek. Mamy jeszcze wiele spotkań aby utrzymać tę drogę - powiedział bohater Montepaschi na łamach oficjalnej strony Euroligi.
Bobby jest liderem Euroligi pod względem średniej punktowej na mecz. W 12 meczach rzucił 252 "oczka", co daje średnią 21 punktów. Warto też dodać, że błyskotliwy Amerykanin króluje też w asystach (5,92 asysty na mecz).
Montepaschi było rywalem Asseco Prokomu w pierwszej fazie grupowej. Włosi wygrali w Ergo Arenie 101:66, z kolei w rewanżu po niesamowitym pościgu triumfowali gdynianie 95:88 po dogrywce. Bobby Brown zdobył odpowiednio 27 i 23 punkty. W drugim meczu przyćmił go Jerel Blassingame.
Tak rzuca Bobby Brown: