Bardzo dobrze broniliśmy - wypowiedzi po meczu PC SIDEn Toruń - SKK Siedlce

Polski Cukier SIDEn Toruń wygrał spotkanie ligowe z SKK Siedlce. Torunianie rozpoczęli nowy rok od pewnego zwycięstwa. Natomiast gra koszykarzy z Siedlec wciąż nie może wejść na dobre tory.

Wiesław Głuszczak (trener drużyny SKK Siedlce): Bylibyśmy bardziej zadowoleni gdybyśmy wygrali w zeszłej rundzie spotkania, które powinniśmy zwyciężyć w końcówkach. Uciekły te punkty, trzy zwycięstwa. Chociażby pamiętne dla nas 0,3 sekundy w spotkaniu z PBS Bank Efir Energy MOSiR Krosno. Co zrobić? Trzeba dalej walczyć. Przyjechaliśmy do Torunia z postanowieniem, że musimy ten mecz wygrać. Zawodnicy dali z siebie dużo energii, walczyli bardzo mocno. Postawili się rywalowi w obronie. Szwankował nam atak. Koszykówka polega na tym, żeby się piłką dzielić. W momentach silnej obrony rywala piłka była zbyt długo w rękach jednego zawodnika. Nie było ruchu i przez to nie mieliśmy szansy na skuteczne akcje w ataku. Parę rzutów nie wpadło. Wydawało się już, że łapiemy kontakt z przeciwnikiem. Torunianie rzucili szybko dwie trójki i nie dali nam dojść. Mają doświadczony zespół. Gratulacje. Będziemy się dalej bić. Myślę, że zmobilizujemy się na tyle, że poprawimy także zdecydowanie grę w ataku i powalczymy.

Eugeniusz Kijewski (trener drużyny Polskiego Cukru SIDEn Toruń): Graliśmy bardzo dobrze w obronie. Co prawda było kilka błędów: Kamil Sulima zbyt często dochodził do pozycji rzutowych. Była zbyt głęboka pomoc, która nie była zgodna z naszymi założeniami. Wiadomo, że to jest strzelec i będzie trafiał z dobrych pozycji. Może procent rzutów z gry nie był wymarzony, ale gra była mądra. Nie pozwalaliśmy rywalowi. Jak gracze SKK rzucali to z trudnych pozycji. Było dobre zagęszczenie strefy podkoszowej i myślę, że to był klucz do zwycięstwa. Jeżeli ma być obrona agresywna to musimy rotować. Wtedy przeciwnik nie będzie rzucał tylu punktów. Z tego są możliwości kontrataku. Podczas tego spotkania mogło to być jeszcze lepiej rozegrane, ale to jest koszykówka - gra błędów.

Przemysław Lewandowski (koszykarz SKK Siedlce): Pod względem sportowym nie będę mile wspominał tego powrotu do Torunia. Jednak tak ogólnie to bardzo miły powrót. Mam tutaj wielu znajomych i przyjaciół. Niestety mecz nie ułożył się po naszej myśli. Zadecydowała o tym druga kwarta. Jak spojrzymy w statystyki to w stratach przegraliśmy dość znacznie, właśnie w drugiej kwarcie. Przewaga wypracowana w tym okresie gry utrzymywała się przez większą część meczu. Na dodatek, gdy ruszyliśmy w ataku dostaliśmy bodajże trzy trójki, które nie pozwoliły nam na odrobienie strat.  Przede wszystkim zawiódł nasz atak: graliśmy zbyt statycznie, wolno. Drużyna z Torunia miała wtedy ułatwione zadanie, przekazywali sobie krycie w defensywie bez zbędnego wysiłku. My staliśmy, gra koncentrowała się na jednym zawodniku, ale tak się nie da grać. Musimy pracować nad tym, żeby gra była bardziej płynna. Na to się składają wszystkie elementy gry każdego gracza. Tak jak trener powiedział musimy popracować. Nie spuszczamy głów. Mamy trochę meczy do rozegrania i walczymy dalej.

Karol Szpyrka (koszykarz Polskiego Cukru SIDEn Toruń): Trener nam podkreśla na treningach, że jeśli mamy dobrą pozycję to trzeba rzucać i wierzyć w rzut. Dzisiaj mi wpadło, w następnym meczu komuś innemu. To jest właśnie drużyna. Mamy się uzupełniać i gdy jednemu nie idzie to drugi musi walczyć. Moim zdaniem w koszykówce najważniejsza jest obrona, gdzie zatrzymaliśmy SKK Siedlce, które zdobyło jedynie 53 punkty. Tak jak wspomniał trener były rotacje w obronie: rozmawialiśmy i dogadywaliśmy się. Moim zdaniem wszystko idzie ku dobremu, oby tak było cały czas.

Źródło artykułu: