Czy wynik spotkania pomiędzy zespołem, liczącym się w walce o awans do TBL, a drużyną, która zamyka ligową tabelę może być zaskakujący? W sporcie zdarzają się różne nieprzewidywalne rzeczy, a jedną z najczęstszych są porażki murowanych faworytów. Jednak czy Akademicy mają szansę nawiązać walkę w najbliższym ligowym pojedynku?
Na początku bieżącego sezonu, podczas meczu w Poznaniu, podopieczni Waldemara Mendela postraszyli dąbrowian, którzy po zaciętym i wyrównanym pojedynku zwyciężyli 71:64. Wtedy AZS zaskakiwał niemal wszystkie drużyny, lecz od początku rozgrywek, kiedy Akademicy prezentowali się dobrze ich postawa zmieniła się na gorsze - mimo że trener Mendel miał powody do zadowolenia po ostatnim ligowym pojedynku z Sokołem Łańcut, to jego drużyna już nie zachwyca i nie gra tak dobrze.
- Cieszę się z tego, że zagraliśmy lepsze spotkanie niż w końcówce poprzedniej rundy, nie licząc, oczywiście, wygranej z SKK Siedlce. Wtedy traciliśmy seryjnie punkty. Tutaj wprawdzie dopadła nas niemoc strzelecka w drugiej kwarcie, ale dominacja rywala nie była aż tak wyraźna, jak to bywało w przeszłości. Jeśli chodzi o postawę w obronie, jestem naprawdę zadowolony. Natomiast atak jest elementem, który ciągle pokazuje, że jesteśmy drużyną słabszą od przeciwników. To jest później udokumentowane w wydarzeniach na boisku - przyznał Waldemar Mendel po przegranej z łańcucianami 51:66.
Miniona kolejka nie była udana również dla dąbrowian, którzy nieznacznie przegrali w Kutnie z miejscowym AZS-em 73:75. Był to ich piąty z rzędu wyjazdowy pojedynek, a w tej serii zanotowali tylko tę jedną porażkę, wcześniej po nerwowych meczach pokonali kolejno Sokół Łańcut 89:82, Polonię Przemyśl 82:69, Znicz Basket 66:59 i UMKS Kielce 86:81. Będzie to nie tylko pierwsze spotkanie MKS-u w nowym roku we własnej hali, ale przede wszystkim pierwszy mecz od ponad miesiąca. Ostatnie spotkanie podopieczni Wojciecha Wieczorka rozegrali bowiem w Dąbrowie Górniczej 2 grudnia 2012 roku (z SKK Siedlce). Środowa konfrontacja z Akademikami będzie więc doskonałą okazją do odbudowania się po minimalnej porażce w Kutnie.
Zagłębiacy są zdecydowanymi faworytami spotkania. Przekonują o tym nie tylko miejsca obu drużyn w ligowej tabeli, czy wyniki dąbrowian we własnej hali, gdzie przegrali tylko raz, a poznaniacy ani razu nie wygrali na wyjeździe, ale również skład. Siłą MKS-u jest fakt, że jest to drużyna, w której wszyscy zawodnicy się uzupełniają, gdy jeden gra gorzej, inny gra lepiej. Natomiast zdecydowanym liderem AZS-u jest doświadczony środkowy Adam Metelski, który w każdym meczu zdobywa średnio 12 punktów. Ten zawodnik jest liderem klasyfikacji najlepiej zbierających pierwszoligowców z wynikiem 11,6 zb/mecz, w grudniowym pojedynku z SKK Siedlce zbierał piłkę aż 24 razy, zaliczając wtedy double-double. Wspiera go Paweł Hybiak ze średnią zdobyczy punktowych 11,3 i 5,5 asysty w meczu.
Czy dąbrowianie sprawią swoim kibicom noworoczny prezent i zgodnie z założeniem pokonają najsłabszą w pierwszoligowej stawce drużynę? A może Akademikom uda się nawiązać do początku sezonu i znów zadziwić swoją dobrą postawą?
MKS Dąbrowa Górnicza - AZS Politechnika BIG-PLUS Poznań / środa, 9.01.2013, godzina 18:00
Wrócić po miesięcznej przerwie w dobrym stylu - zapowiedź meczu MKS Dąbrowa Górnicza - AZS Politechnika BIG-PLUS Poznań
Do Dąbrowy Górniczej przyjeżdża najsłabsza ligowa ekipa, więc gospodarze nie powinni mieć problemów z odniesieniem zwycięstwa, mimo że w pierwszej części sezonu Politechnika sprawiła im problemy.
Źródło artykułu: