Olaf Lange (trener UMMC Jekaterynburg): Jadąc tutaj do Polkowic, spodziewaliśmy się, że będzie, to trudny mecz. Zresztą wszystkie spotkania w Eurolidze stoją na bardzo wysokim poziomie. W zeszłą środę polkowiczanki udowodniły wygraną nad Galatasaray Stambuł, że potrafią grać z silnymi zespołami. Co do dzisiejszego meczu, to uważam, iż największe znaczenie miała strefa podkoszowa, którą udało się opanować mojej drużynie. To w głównej mierze zadecydowało o naszej wygranej w Polsce.
Jacek Winnicki (trener CCC Polkowice):
Po dzisiejszej potyczce widać różnicę, jaka dzieli oba zespoły ze względu na koszykarski potencjał. Moim zdaniem UMMC Jekaterynburg na tą chwilę gra najlepszą koszykówkę w Europie. Mnie natomiast cieszy to, że próbowaliśmy nawiązać walkę z Rosjankami. Sam fakt, że przez bardzo długi czas na parkiecie przebywały najlepsze zawodniczki UMMC - Deanna Nolan, Candace Parker oraz Sandrine Gruda, jest dla nas sporą nobilitacją. W drugiej połowie doszliśmy rywalki na osiem oczek, niestety doświadczenie i siła fizyczna były po stronie Jekaterynburga. Mimo wszystko gratuluję moim dziewczynom ambitnej i walecznej postawy w całym meczu.
Sandrine Gruda (UMMC Jekaterynburg):
Spoglądając po meczu na wynik, można stwierdzić, iż był on dla nas łatwy, ale było zupełnie odwrotnie. My co prawda, jako liderki naszej grupy, jesteśmy zobowiązane, żeby wygrywać z każdym, lecz dla nas dzisiejsze spotkanie było ciężką przeprawą. Musiałyśmy się sporo natrudzić, aby pokonać waleczne gospodynie.
Belinda Snell (CCC Polkowice):
Przed meczem po cichu liczyłyśmy, że ekipa z Jekaterynburga będzie trochę zmęczona po pojedynku Pucharu Rosji ze Spartakiem Moskwa. Taka sytuacja jednak nie miała miejsca. UMMC to bardzo mocna drużyna, a w dzisiejszym meczu pokazała świetną organizację na boisku. My natomiast starałyśmy się grać najlepiej jak potrafimy, lecz potencjał rosyjskiego klubu jest niesamowity.
