Lider I ligi miał jednak ułatwione zadanie, bo zespół BM Slam Stali przystąpił do meczu bez czterech kontuzjowanych zawodników. - Brak kluczowych zawodników wybija drużynę, która musi zmienić swój styl grania. Jednak przy takim osłabieniu drużyna mobilizuje się dodatkowo i może być naprawdę ciężko dla rywali - mówi Tomasz Ochońko, gracz Śląska.
Jego drużyna wygrała sobotnie spotkanie 87:64. - Przyjechaliśmy wykonać swoją pracę na parkiecie jak najlepiej. Nie spodziewaliśmy się, że będzie aż takie wysokie zwycięstwo - mówi 26-letni rozgrywający.
Sztab szkoleniowy wrocławskiej drużyny prawo do niezadowolenia z postawy swoich podopiecznych mógł mieć pod koniec drugiej kwarty, kiedy ze stanu 31:18 zrobiło się tylko 36:33. - Każdej drużynie, zwłaszcza na wyjeździe zdarzają się przestoje. Po przerwie wszystko wróciło do normy. Skupiliśmy się na dobrej grze w obronie, na swoich założeniach, które były ustalone przed meczem - mówi Ochońko.
Śląsk w tym sezonie przegrał tylko raz - na inaugurację ze Spójnią Stargard Szczeciński. Ta wpadka bardzo zmobilizowała drużynę ze stolicy Dolnego Śląska, która aktualnie ma na swoim koncie 18 zwycięstw z rzędu. Koszykarze podchodzą do takiego wyniku ze spokojem. - Nie jesteśmy od tego, aby liczyć wygrane. Skupiamy się na każdym kolejnym spotkaniu, aby osiągnąć postawiony sobie cel przed sezonem - powiedział rozgrywający Śląska.