Tina Charles: Jak trenujesz, tak grasz
Biała Gwiazda w minionej kolejce europejskich pucharów poległa w Moskwie. Od porażki swojego teamu nie uchroniła nawet Tina Charles, która jako jedyna wybiła się ponad przeciętność.
Pojedynek ze Spartakiem z uwagi na potencjał kadrowy oraz przewagę finansową jaką posiada był szczególnie trudny. W końcu nie bez przyczyny uważa się go za jeden z najlepszych klubów w całej Europie. Niemniej różnica punktowa, dzieląca gospodynie i krakowską Wisłę równo z ostateczną syreną okazała się zbyt duża. - Niestety tak, rzeczywiście przegraliśmy dość wysoko. Rosjanki pokazały lepszy basket i zasłużenie triumfowały. Aby podobne sytuacje nie zdarzyły się w przyszłości musimy pracować jeszcze ciężej, przyłożyć szczególną wagę do szwankujących elementów oraz wierzyć w poprawę. Potrafimy prezentować inny poziom - uważa Tina Charles.
Co ciekawe w trzeciej kwarcie mistrzynie Polski zniwelowały część strat i miały okazję pójść za ciosem, lecz niczego nie odmieniły. - Dokładnie pamiętam tamten fragment. Cóż, jak trenujesz tak grasz. Właśnie dlatego powiedziałam o codziennej harówce. Tylko ona pomoże osiągnąć progres, którego bez wątpienia potrzebujemy.Analizując terminarz nieuchronnie zbliża się faza play off rozgrywek Euroligi oraz polskiej ekstraklasy. Wszelkie zmiany wymagane są jeszcze zanim ona nadejdzie. Potem może być za późno. - Zdając sobie z tego sprawę każdą wskazówkę ze strony sztabu szkoleniowego traktujemy poważnie i powierzone zadania wykonujemy właśnie z myślą o finałowych rozstrzygnięciach. Osobna kwestia to skupienie. Cała grupa, niezależnie od pozycji boiskowej powinna pamiętać o koncentracji. Rywalizacja trwa przecież czterdzieści minut - twierdzi 24-latka.
A przy okazji złote medalistki FGE nie powinny pomijać aspektu zespołowości . - Poszczególnym zawodniczkom zawsze przydziela się role i ich obowiązkiem jest je egzekwować - kończy.