Urlep odmieni oblicze Energi Czarnych Słupsk?

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

W sześciu ostatnich spotkaniach koszykarze Energi Czarnych odnieśli tylko zwycięstwo. Zespół postanowił opuścić Marius Linartas, a w jego miejsce pojawił się dobrze znany w Polsce - Andrej Urlep.

W sobotę koszykarze Energi Czarnych Słupsk ponieśli kolejną porażkę w Tauron Basket Lidze. Porażka z mistrzem Polski była zapewne wkalkulowana przed sezonem, ale styl jaki zaprezentowali gracze Mariusa Linartasa był daleki od ideału. - Myślę, że borykamy się z jakimś kryzysem. Na pewno mamy jakąś psychiczną blokadę, której nie możemy przełamać. To był dla dla trudny mecz. Zawiodła u nas skuteczność, a w dodatku Asseco postawiło mocną obronę. W ataku byli mocno skuteczni. Myślę, że nasza psychika tego nie wytrzymała i po prostu nie potrafiliśmy się temu przeciwstawić - stwierdził Mateusz Kostrzewski z Czarnych Słupsk.

Rzucający Czarnych nie zdawał sobie wówczas sprawy, że zajdą zmiany na stanowisku pierwszego trenera. Pojawienie się Andreja Urlepa może okazać się takim bodźcem, który sprawi, że przełamie tę blokadę psychiczną u koszykarzy. Aczkolwiek czeka go bardzo trudne zadanie, bo patrząc na sobotnie poczynania niektórych graczy, to z łatwością można dostrzec, że są w głębokim dołku.

- Jest gdzieś kłopot i musimy sobie z tym jakoś poradzić. Mówimy o tym kłopocie już od dłuższego czasu - dodaje Kostrzewski.

Dla Urlepa obejmowanie zespołu w trakcie sezonu nie jest nowością. W zeszłym roku zastąpił on Tomasza Herkta na stanowisku pierwszego trenera w AZS Koszalin. W krótkim okresie czasu sprawił on, że drużyna zaczęła prezentować znacznie lepiej. W pierwszej rundzie play-offów "Akademicy" byli o krok od pokonania Asseco Prokomu. Trenera Urlepa chciano pozostawić na dłużej, ale on czekał na konkretną ofertę z Europy. - Nie doszło do konkretnych rozmów, ponieważ trener Urlep liczył na inną ofertę z Europy i tak naprawdę nie był zainteresowany rozmowami. Tak dał nam do zrozumienia - mówił przed sezonem Marcin Kozak, prezes AZS Koszalin.

- Mamy świadomość, że awans do pierwszej szóstki nam się oddala. Naszym celem jest jednak awans do tych "szóstek", ale w następnych meczach musimy pokazać wolę walki, determinację, charakter - kończy Mateusz Kostrzewski.

Źródło artykułu:
Komentarze (1)
avatar
xavi83
30.01.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Urlep w tamtym roku o mało nie wyeliminował APG, wielu powie ze jego czas się skończył ale jak dla mnie to jest koleś który w swoim szaleństwie ma metodę na sukces. liga była ciekawa a teraz r Czytaj całość