Wikana Start wierzy w przerwanie niemocy

Mecze wyjazdowe to dla lubelskiej drużyny pasmo niepowodzeń. Wikana Start wierzy, że zła karta się odwróci, co pomoże zająć mu jak najwyższe miejsce w tabeli.

Paweł Patyra
Paweł Patyra

Już w sobotę podopieczni Dominika Derwisza zmierzą się w Przemyślu z Budimpex-Polonią. Pojadą tam umocnieni efektowną wygraną nad BM SLAM Stalą Ostrów Wlkp. - Graliśmy bardzo dobrze, zespołowo i wygraliśmy mecz. Wszyscy dołożyli jakąś cegiełkę do tego sukcesu. Aczkolwiek teraz przed nami dwa bardzo ważne mecze wyjazdowe - uważa Michał Sikora.

Przed własną publicznością Wikana Start zanotował dziewięć kolejnych zwycięstw, natomiast na wyjazdach... dziewięć porażek z kolei. Mimo takiego bilansu traci zaledwie punkt do szóstej drużyny w tabeli! Przełamanie złej passy poza Lublinem może być kluczowe w perspektywie awansu do czołowej ósemki. - Będąc na dziesiątym miejscu dwa punkty dzielą od piątego zespołu. Grając systemem środa-sobota w ciągu tygodnia można wywindować się na górę bądź spaść bardzo nisko. Każdy mecz jest na wagę złota. Nie ukrywamy, że w domu gra nam się dużo lepiej. Przeciwnicy narzekają na nasze twarde kosze, które wpływają na ich skuteczność. Natomiast w niektórych meczach wyjazdowych zabrakło nam zimnej głowy. Dołożymy wszelkich starań, aby z dwóch najbliższych wyjazdów wrócić zwycięsko - zapewnia trener Derwisz.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×