Stawką play off - zapowiedź meczu Budimpex-Polonia Przemyśl - Wikana Start Lublin

Walka o play off wchodzi w decydującą fazę. Koszykarze Polonii Przemyśl i Wikany Start Lublin bardzo chciałyby znaleźć się w najlepszej ósemce. Kto po 22. kolejce będzie bliżej realizacji tego celu?

Wojciech Niemiec
Wojciech Niemiec

Niedzielne starcie w Przemyślu zapowiada się co najmniej ciekawie. Jest to oczywiście pochodną tego co dzieje, się w tabeli pierwszoligowych rozgrywek. Na chwilę obecną zespoły zajmujące miejsca od 3 do 12 nadal nie mogą być pewne awansu do play off. Dotyczy się to również Budimpex-Polonia Przemyśl i WIKANA Start SA Lublin, które są mocno zainteresowane tym by znaleźć się w najlepszej ósemce. Przed 22 kolejką w korzystniejszej sytuacji są Niedźwiadki (32), które nie tylko mają o punkt więcej od podopiecznych Dominika Derwisza (31), ale także atut własnego parkietu, a ten może okazać się ich największym sprzymierzeńcem.

Koszykówka na SportoweFakty.pl - nasz nowy profil na Facebooku. Tylko dla fanów basketu! Kliknij i polub nas.

Zespół Mariusza Zamirskiego miał udany poprzedni tydzień, w którym odniósł dwa bardzo ważne zwycięstwa, przed własną publicznością, ze Stalą Ostrów Wlkp. i na wyjeździe po niesamowitych męczarniach z outsiderem pierwszoligowych parkietów Politechniką Poznań. Pomijając fatalny styl w jakim Polonia odniosła zwycięstwo (mowa o drugim meczu), nie sposób nie zauważyć, że zespół znad Sanu, poprawił to, co było jego największą bolączką w poprzednim sezonie - grę na wyjazdach. Przemyślanie są równie niebezpieczni we własnej hali, jak i na parkietach przeciwników. I to jest chyba kluczowy element, który różni te dwa zespoły. Niedźwiadki po 21 seriach mają na koncie 11 zwycięstw i 10 porażek oraz 32 punkty.

Lublinianie, uchodzą, podobnie zresztą jak w poprzednich rozgrywkach za drużynę, która dobrze czuje się wyłącznie przed własną publicznością (9-2). Na wyjazdach Start wygrał w tym sezonie zaledwie raz, w 10 spotkaniach, co oznacza, że tylko Politechnika Poznań może "poszczycić się" gorszym rezultatem. A gościom zwycięstw wyraźnie brakuje, bo na chwilę obecną z 31 pkt na koncie zajmują 10 miejsce, choć na papierze przed sezonem, wiele osób upatrywało w tym zespole "czarnego konia" rozgrywek.

Tymczasem w Przemyślu koniec problemów kadrowych. Do pełni formy wrócił Tomasz Zabłocki, który w dwóch ostatnich pojedynkach był najlepszym strzelcem swojego zespołu notując regularnie po 18 "oczek". Co więcej pewności w ofensywie nabrał także Grzegorz Płocica, który pod nieobecność kontuzjowanego do niedawna Grzegorza Kukiełki, wyrósł na jedną z najważniejszych postaci w drużynie i regularnie otrzymuje więcej szans do pokazania swoich nieprzeciętnych przecież możliwości rzutowych. Polonia to w tej chwili zespół bez lidera, którym do niedawna był jeszcze wspomniany "Kukiełka" i to chyba nie jest fakt, który szczególnie smuci fanów klubu z Podkarpacia, ani też samego trenera Zamirskiego, bo w każdym meczu zdobycze punktowe Niedźwiadków rozkładają się coraz bardziej równomiernie, pomiędzy kilku zawodników.

Nieco inaczej sytuacja wygląda u gości, którzy mają wprawdzie w swoich szeregach kilku naprawdę solidnych jak na wymagania stawiane przez I ligę koszykarzy, ale za to ich bolączką są rezerwowi. Najlepszym przykładem jest tutaj Tomasz Celej, aktualnie wicelider w tabeli strzelców zaplecza TBL ze średnią 16.8 pkt. na mecz. Jego pojedynki strzeleckie z Grzegorzem Kukiełką (14.7 pkt.), który jest w tej samej klasyfikacji na siódmym miejscu powinny być ozdobą niedzielnej konfrontacji. Prawdziwe niebezpieczeństwo czeka jednak na przemyślan w strefie podkoszowej. Tutaj za sprawą Przemysława Łuszczewskiego i Marcela Wilczka goście mają naprawdę wiele do zaoferowania. Ich pojedynki z Dariuszem Wyką i Arturem Mikołajko na pewno będą jednym z kluczowych czynników, które przesądzą o zwycięstwie jednej bądź drugiej drużyny.

Elementem, który na chwilę obecną różni te zespoły jest z pewnością głębia składu. Widać to było zwłaszcza w ostatnim, wysoko wygranym meczu ze Stalą Ostrów Wlkp. 79:56, gdzie punkty zapisywało na swoim koncie zaledwie 6 graczy. O ile te braki lubelski zespół potrafi zatuszować jeszcze na własnym obiekcie, o tyle na wyjazdach, są one aż nadto widoczne, co właśnie składa się na kiepskie wyniki. Smaczku tej konfrontacji dodaje z pewnością fakt, że Mariusz Zamirski i jego zespół będzie chciał się zrehabilitować z najwyższą, 31-punktową porażkę w tym sezonie (92:61), poniesioną właśnie z rąk lublinian. Czy ta sztuka się miejscowym uda? Przekonamy się w niedzielny wieczór.

Budimpex Polonia Przemyśl - Wikana Start Lublin / niedziela, godz. 17

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×