Osłabieni, ale nie słabi - relacja z meczu Sokół Łańcut - Stal Ostrów Wlkp.

Wielki charakter pokazali koszykarze Sokoła Łańcut. Mocno osłabieni gospodarze po emocjonującym spotkaniu pokonali Stal Ostrów Wielkopolski 88:85.

W związku z licznymi osłabieniami gospodarze zapowiadali, że zagrają szalony basket. Do tego spotkania NETO PTG Sokół Łańcut przystąpił bez Kamila Gawrzydka, Macieja Klimy i Piotra Hałasa. Ani na sekundę na parkiecie nie pojawił się także Tomasz Fortuna.

Mimo tego podopieczni Dariusza Kaszowskiego nie zamierzali odpuszczać. Po punktach Michała Barana prowadzili 7:4. BM SLAM Stal Ostrów Wlkp. szybko jednak odpowiedziała, i po punktach Wojciecha Żurawskiego i Marcina Dymały goście prowadzili 10:7. Druga część tej odsłony należała jednak do gospodarzy. Po akcjach Bartosza Dubiela i Kacpra Młynarskiego Sokół prowadził 19:13. Pierwsze 10 minut zakończyły dwie trójki świetnie dysponowanego Marcina Kałowskiego i punkty Barana. Po pierwszej kwarcie goście przegrywali 26:21.

Koszykówka na SportoweFakty.pl - nasz nowy profil na Facebooku. Tylko dla fanów basketu! Kliknij i polub nas.

Druga odsłona rozpoczęła się od punktów Kacpra Młynarskiego i Damiana Pielocha, po których prowadzenie gospodarzy wzrosło do 9 oczek. Po stronie Stali świetnie grał Kałowski, który seryjnie zdobywał punkty dla swojej drużyny. Po 15 minutach gry i celnych rzutach wolnych Sokół prowadził już 43:33. W kolejnych minutach Kałowskiego dobrze wspomagał Wojciech Szawarski. Po punktach doświadczonego gracza jego drużyna przegrywała tylko 45:41. Pod koniec pierwszej połowy inicjatywę przejęli gości, co sprawiło, że gra się wyrównała. Po 20 minutach jednak to Sokół prowadził 54:51.

Po przerwie gra w była bardzo wyrównana. Żaden z zespołów nie mógł uzyskać większej przewagi. Po kolejnej udanej akcji Kałowskiego, Stal przegrywała tylko 2 oczkami. Po stronie Sokoła punktowali Baran i Młynarski. Gospodarze mieli w tej odsłonie problemy ze zdobywaniem punktów. Wykorzystali to goście, którzy za sprawą Jakuba Dryjańskiego i grającego znakomite zawody Marcina Kałowskiego po 30 minutach prowadzili 68:67.

Ostatnie 10 minut zapowiadało wielkie emocje. Swoje wielkie chwile miał Damian Pieloch. Zawodnik Sokoła zdobył 8 punktów z rzędu odzyskując prowadzenie dla swojej drużyny. Na 5 minut przed końcem, po punktach Dymały i Kałowskiego był remis 78:78. Ciężar gry po stronie gości wziął na siebie doświadczony Szawarski. Po jego akcjach Stal prowadziła 83:79. Sokół miał jednak świetną odpowiedź na zagrania gości. Za trzy trafili Pieloch i Balawender, a Sokół znów prowadził. Na 2 minuty przed końcem, po punktach Żurawskiego Stal przegrywała 86:85. W najważniejszych akcjach meczu brakło jednak gościom spokoju. Strata Szawarskiego oraz niecelne rzuty Dryjańskiego i Kałowskiego sprawiły, że to Sokół mogł się cieszyć z wygranej. Sukces łańcucian przypieczętował celnymi rzutami wolnymi Młynarski. Ostatecznie mocno osłabiony Sokół pokonał po bardzo dramatycznym meczu Stal 88:85. Warto zaznaczyć, że w drużynie Dariusza Kaszowskiego na parkiecie pojawiło się zaledwie 6 graczy, z czego połowa z nim zagrała pełne 40 minut. Z dobrej strony zaprezentowali się mniej zazwyczaj grający Bartosz Czerwonka i Jacek Balawender. Po stronie gości na wyróżnienie zasługuje Marcin Kałowski, który zdobył aż 31 punktów.

Neto PTG Sokół Łańcut - BM Slam Stal Ostrów Wielkopolski 88:85 (26:21, 28:30, 13:17, 21:17)

Sokół: Pieloch 28, Młynarski 21, Baran 13, Dubiel 10, Balawender 9, Czerwonka 7.

Stal: Kałowski 31, Dymała 12, Szawarski 12, Dryjański 10, Olejnik 9, Żurawski 8, Matczak 3, Chmielarz 0, Kaczmarzyk 0.

Komentarze (35)
avatar
adorato
12.02.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
No myślę, że gdybyście rywalizowali z nimi w playout byłby mały problem:) to klub ciężki do wykopania z ligi ;P 
avatar
Dedek
12.02.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
No i takiej odpowiedzi oczekiwałem . Ja wiem o Gawrzydku, że śpiewał, a co do reszty się nie wypowiadam, bo nie było mnie na dole. Dla mnie ten temat , jak i temat sędziowania to temat rzeka . Czytaj całość
avatar
adorato
11.02.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Dedek żałosne było to jak się zachowali zawodnicy ŁCT mówię o Hałasie, Gawrzydku w meczu a i w szatni śpiewy na mój KLUB. Jedyny KLIMA! trzyma poziom! To od nich się wymaga sportowego zachowani Czytaj całość
arekPL
11.02.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Przestałem już komentować mecze "stalówki i "osiągnięcia" trenerskie ... bo znów bym musiał powielać wcześniejsze wpisy!!! Czekam na konkrety - wiadomo jakie ! 
avatar
nicki1
10.02.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Boli prawda adorato nie? mnie nazywasz dzieciaczkiem? kolego trochę pokory Ci życzę naprawde bo robisz się żałosny tymi wpisami teraz i o tych nie szczęsnych sędziach.