W związku z licznymi osłabieniami gospodarze zapowiadali, że zagrają szalony basket. Do tego spotkania NETO PTG Sokół Łańcut przystąpił bez Kamila Gawrzydka, Macieja Klimy i Piotra Hałasa. Ani na sekundę na parkiecie nie pojawił się także Tomasz Fortuna.
Mimo tego podopieczni Dariusza Kaszowskiego nie zamierzali odpuszczać. Po punktach Michała Barana prowadzili 7:4. BM SLAM Stal Ostrów Wlkp. szybko jednak odpowiedziała, i po punktach Wojciecha Żurawskiego i Marcina Dymały goście prowadzili 10:7. Druga część tej odsłony należała jednak do gospodarzy. Po akcjach Bartosza Dubiela i Kacpra Młynarskiego Sokół prowadził 19:13. Pierwsze 10 minut zakończyły dwie trójki świetnie dysponowanego Marcina Kałowskiego i punkty Barana. Po pierwszej kwarcie goście przegrywali 26:21.
Druga odsłona rozpoczęła się od punktów Kacpra Młynarskiego i Damiana Pielocha, po których prowadzenie gospodarzy wzrosło do 9 oczek. Po stronie Stali świetnie grał Kałowski, który seryjnie zdobywał punkty dla swojej drużyny. Po 15 minutach gry i celnych rzutach wolnych Sokół prowadził już 43:33. W kolejnych minutach Kałowskiego dobrze wspomagał Wojciech Szawarski. Po punktach doświadczonego gracza jego drużyna przegrywała tylko 45:41. Pod koniec pierwszej połowy inicjatywę przejęli gości, co sprawiło, że gra się wyrównała. Po 20 minutach jednak to Sokół prowadził 54:51.
Po przerwie gra w była bardzo wyrównana. Żaden z zespołów nie mógł uzyskać większej przewagi. Po kolejnej udanej akcji Kałowskiego, Stal przegrywała tylko 2 oczkami. Po stronie Sokoła punktowali Baran i Młynarski. Gospodarze mieli w tej odsłonie problemy ze zdobywaniem punktów. Wykorzystali to goście, którzy za sprawą Jakuba Dryjańskiego i grającego znakomite zawody Marcina Kałowskiego po 30 minutach prowadzili 68:67.
Ostatnie 10 minut zapowiadało wielkie emocje. Swoje wielkie chwile miał Damian Pieloch. Zawodnik Sokoła zdobył 8 punktów z rzędu odzyskując prowadzenie dla swojej drużyny. Na 5 minut przed końcem, po punktach Dymały i Kałowskiego był remis 78:78. Ciężar gry po stronie gości wziął na siebie doświadczony Szawarski. Po jego akcjach Stal prowadziła 83:79. Sokół miał jednak świetną odpowiedź na zagrania gości. Za trzy trafili Pieloch i Balawender, a Sokół znów prowadził. Na 2 minuty przed końcem, po punktach Żurawskiego Stal przegrywała 86:85. W najważniejszych akcjach meczu brakło jednak gościom spokoju. Strata Szawarskiego oraz niecelne rzuty Dryjańskiego i Kałowskiego sprawiły, że to Sokół mogł się cieszyć z wygranej. Sukces łańcucian przypieczętował celnymi rzutami wolnymi Młynarski. Ostatecznie mocno osłabiony Sokół pokonał po bardzo dramatycznym meczu Stal 88:85. Warto zaznaczyć, że w drużynie Dariusza Kaszowskiego na parkiecie pojawiło się zaledwie 6 graczy, z czego połowa z nim zagrała pełne 40 minut. Z dobrej strony zaprezentowali się mniej zazwyczaj grający Bartosz Czerwonka i Jacek Balawender. Po stronie gości na wyróżnienie zasługuje Marcin Kałowski, który zdobył aż 31 punktów.
Neto PTG Sokół Łańcut - BM Slam Stal Ostrów Wielkopolski 88:85 (26:21, 28:30, 13:17, 21:17)
Sokół: Pieloch 28, Młynarski 21, Baran 13, Dubiel 10, Balawender 9, Czerwonka 7.
Stal: Kałowski 31, Dymała 12, Szawarski 12, Dryjański 10, Olejnik 9, Żurawski 8, Matczak 3, Chmielarz 0, Kaczmarzyk 0.