Zoran Sretenović: Determinacja kluczem do sukcesu

Trener Zoran Sretenović był niezwykle uradowany po meczu z mistrzami Polski. Jego zdaniem korzystny wynik został osiągnięty, dzięki niezwykłej determinacji drużyny.

AZS pokonał Asseco Prokom 82:75 i awansował do finału pucharu Polski. Wydarzenie to tym bardziej zasługuje na uznanie, gdyż koszalinianie borykali się ostatnio z różnymi problemami. - Widać było, że w naszym zespole sporo ostatnimi czasy się dzieje - kontuzje czy nowe twarze. Jednak udało nam się ukryć tych nieobecnych, co spowodowane było moim zdaniem wielką wolą walki i determinacją. Nie mam się do czego przyczepić, jeśli chodzi mój zespół. Nawet statystyki pokazują, że zasłużyliśmy na ten sukces - powiedział trener Zoran Sretenovic.

Koszykówka na SportoweFakty.pl - nasz nowy profil na Facebooku. Tylko dla fanów basketu! Kliknij i polub nas.

W zespole z Koszalina zadebiutował Cameron Bennerman. Amerykanin zdobył 12 punktów i pierwsze zawody w nowych barwach może uznać za całkiem udane. - Cameron jest bardzo dobrym i doświadczonym zawodnikiem. Znam doskonale jego możliwości i bardzo się cieszę, że udało nam się kogoś takiego jak on pozyskać. Widać, że nie jest jeszcze w optymalnej dyspozycji i nie miał wystarczająco czasu żeby zgrać się z kolegami czy poznać wszystkie nasze zagrywki - stwierdził serbski szkoleniowiec.

W meczu z Asseco Prokomem w barwach AZS-u było jedynie dwóch nominalnych graczy podkoszowych - Paweł Leończyk i Rafał Bigus. - Widzę doskonale, że pod koszem mamy braki, ale klub nie stać na zakontraktowanie kolejnego zawodnika. Doszedł do nas ostatnio Alex Franklin, którego przyszłość poznamy w poniedziałek, gdyż na razie przechodzi okres testowy. A każdy inny zawodnik oczywiście kosztuje. Mamy, to co mamy i nie ma co narzekać czy użalać się nad sobą. Musimy tworzyć kolektyw i starać się osiągać najlepsze rezultaty, jakie możemy.

Wspomniany Alex Franklin miał zastąpić w koszalińskim zespole Jeffa Robinsona, ale nie wiadomo czy zostanie on w Koszalinie na dłużej. - Szukaliśmy gracza, który poza grą podkoszową nieźle radzi sobie na obwodzie. Znaleźliśmy Alexa, a tymczasem kontuzji doznał Darrell Harris i okazało się, że potrzebujemy gracza operującego pod samym koszem. Zobaczymy, jak to się wszystko potoczy, na razie ciężko mi się wypowiedzieć na temat przyszłości Alexa Franklina w naszym zespole - zauważył "Sreta".

Darrel Harris był czołowa postacią AZS-u w tym sezonie. Jak poważna jest kontuzja Amerykanina? - Kontuzja Harrisa jest bardzo poważna. Nie wiem dokładnie, jak to tam się specjalistycznie nazywa, ale wiem, że problem dotyczy stopy. Jego przerwa w grze potrwa około 1,5 miesiąca i takiej wersji staramy się trzymać.

Już w niedzielę AZS zmierzy się w finałowym spotkaniu z Treflem. Jaki plan na to spotkanie ma trener koszalinian? - Na pewno będę starał się jakoś zaskoczyć Trefla. Nie będzie tu jednak miejsca na jakieś specjalistyczne taktyki czy zagrania. Przy takich turniejach nie ma po prostu na to czasu. Moi gracze na pewno są zmęczeni po dzisiejszym meczu i kluczem do zwycięstwa w niedzielę będzie regeneracja naszych sił oraz zaprezentowanie takiej samej determinacji, jaką mogliśmy zobaczyć dzisiaj - zakończył Sretenović.

Źródło artykułu: